Esej ks. Józefa Tischnera „Kłamstwo polityczne” został opublikowany w piśmie internetowym Polskiej Akademii Umiejętności „PAUza Akademicka”. Dostępne są zarówno fragmenty, jak i całość tekstu.

Tekst został opublikowany w 432. numerze pisma, który nosi datę 14 czerwca br. Na łamach „PAUzy” ukazały się wybrane fragmenty, pod spodem można jednak znaleźć link, który odsyła do pełnej wersji. Esej „Kłamstwo polityczne” został przypomniany podczas niedawnych 18. Dni Tischnerowskich. Radosław Krzyżowski odczytał wówczas najpełniejszą jego wersję, wygłoszoną w 1987 roku w Duszpasterstwie Ludzi Pracy w Stalowej Woli i rok później tamże opublikowaną. Tę wersję można znaleźć pod wspomnianym linkiem.

W myśleniu politycznym, pisał m.in. Tischner, ważna jest „siła skojarzeń”. „W pewnym momencie okazuje się ona tak wielka, że rozsądek traci nad nią wszelkie panowanie. Trzeba więc podzielić świat na dwa zwalczające się obozy: obóz przyjaciół i nieprzyjaciół. Dwa obozy są źródłem dwóch łańcuchów asocjacji – pozytywnego i negatywnego. Teraz trzeba utrwalać przez częste powtarzanie: żyjemy w bloku przyjaźni, tam, poza granicami kraju, jest obóz nieprzyjaźni. Nawet jeśli żyje tam jakiś przyjaciel, trzeba z nim postępować ostrożnie, bowiem >>obiektywnie<<, gdyby doszło np. do wojny, stanie przeciwko nam. Tu, u nas, mamy w zasadzie przyjaciół, ale i z nimi trzeba ostrożnie, bo może okażą się sojusznikami wrogów. Ostrożność i podejrzliwość wynikają z >>obiektywnych<< zagrożeń. Skoro tak, lęk jest samo przez się zrozumiały. Trzeba go mieć, aby żyć. Raz uruchomiony mechanizm lękowych asocjacji doprowadza do sprzężenia zwrotnego: aby usprawiedliwić kłamstwo, trzeba odwołać się do lęku; odwołując się do lęku, wzmagamy lęk i tym sposobem przygotowujemy glebę, na której kłamstwo znów może się bez przeszkód plenić. (…)

Pytaniem wiodącym jest: kto idzie z nami, a kto przeciw nam? Pytając w ten sposób, myślenie polityczne budzi podejrzenia, demaskuje, agituje, a gdy trzeba, to denuncjuje, wciąż klasyfikując wedle uprzednio przygotowanych szuflad (…). Zabiegi klasyfikacyjne są z jednej strony dalszym ciągiem skojarzeń lękowych wedle zasad pawłowizmu, z drugiej – są również ich podniesieniem na wyższy poziom: na poziom antycypacji jutrzejszego świata. Chodzi w nich o jednoczesne popchnięcie i pociągnięcie do czynu, zaś czynem pierwszym i podstawowym winna być deklaracja wiary politycznej w twórczą siłę wyznawanej ideologii. Deklaracja wiary powinna zarażać wiarą innych. Im więcej będzie takich, którzy się zarażą wiarą, tym szybsze nadejście świetlanej przyszłości. Zanim to jednak nastąpi, już teraz dokona się przemiana sposobu myślenia poddanych – oni zaczną myśleć politycznie. Znaczy to: sami zaczną podejrzewać, demaskować, agitować, denuncjować, klasyfikować wedle obowiązujących schematów. I tak w łonie społeczeństwa poddanych może wyłonić się twórczy geniusz kłamstwa, który stanie się nieocenioną podporą kłamliwej władzy. I o to właściwie tu chodzi”.

 

Wspomniany numer „PAUzy” można znaleźć tutaj.