Ci, którzy w dniach 15-17 marca brali udział w jubileuszowych Rekolekcjach Tischnerowskich w Ludźmierzu, wyjechali stamtąd z „poszerzonym sercem”. Nic dziwnego – prowadził je bp Grzegorz Ryś, a wśród gości był m.in. zespół Trebuni-Tutków i Anna Dymna. Tegoroczne rekolekcje były filmowane przez TVP Podhale i na jej stronie internetowej znaleźć można pierwsze relacje. Polecamy też reportaże na stronach „Gościa Niedzielnego” i Fundacji „Mimo Wszystko”.

TVP Podhale umieściła na swojej stronie homilię i konferencję z pierwszego dnia rekolekcji  oraz relację z Mszy świętej kończącej spotkanie ludźmierskie. Podczas tej ostatniej Kazimierz Tischner, prezes Stowarzyszenia „Drogami Tischnera”, wręczył biskupowi-rekolekcjoniście mitrę góralską i życzył mu, „żeby dalej szedł tymi drogami – coraz wyżej i wyżej”. Niebawem na stronie TVP Podhale pojawić się mają kolejne materiały.

Polecamy także relację Jana Głąbińskiego na stronie internetowej "Gościa Niedzielnego”.  Dziennikarz „Gościa” opisuje m.in. spotkanie z Anną Dymną, podczas którego znana aktorka opowiadała o swojej znajomości z ks. Tischnerem. Wspominała, że w czasie, gdy już chorował, poprosiła go o napisanie tekstu na wieczór charytatywny w Starym Teatrze w Krakowie, poświęcony konfliktowi na Bałkanach. Ks. Tischner przysłał jej stosowny tekst. Wspomniał w nim m.in. o tym, że nienawiść powstaje wtedy, gdy jeden człowiek patrzy na drugiego jakby przez krzywe zwierciadło. „Ten tekst ciągle jest aktualny”, mówiła aktorka. „Pomaga mi patrzeć na naszą rzeczywistość i to, jak jesteśmy do siebie wrogo nastawieni, jakie toczymy spory. Nie potrafimy spojrzeć na siebie z szacunkiem, w zanadrzu mamy już swoje, wyłącznie właściwe poglądy”.

Inną relację z tego spotkania można znaleźć na stronie Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko” Aktorka opowiadała bowiem również o tym, jak spotkanie z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie zmieniło jej życie, a jednocześnie zastanawiała się, dlaczego bywa tak, że osoby te otacza niechęć, a nawet nienawiść innych. „Może dlatego, że nie mogą rywalizować, ścigać się, robić karier, niektórzy traktują ich z pogardą, uważają za mniej wartościowych. Są nawet tacy, którzy nie rozumieją, dlaczego osobom niepełnosprawnym – szczególnie niepełnosprawnym intelektualnie – w ogóle się pomaga”.

W kontekście swoich relacji z osobami niepełnosprawnymi Anna Dymna przywołała fragment wspomnianego tekstu ks. Tischnera, w którym opisuje on gest świętej Weroniki: „Ksiądz napisał, że otarcie przez Weronikę twarzy Jezusa z potu i kurzu niewiele pomogło w fizycznym cierpieniu wchodzącemu na Golgotę. Ale było to bardzo ważne świadectwo, które brzmi: >>Jestem przy tobie, wiem, że jesteś niewinny, współodczuwam z tobą<<. Moja postawa wobec osób niepełnosprawnych jest właśnie taka, że ocieram ich twarz z „potu”. Mówię: >>Jesteś człowiekiem godnym miłości, jesteś niewinny, jestem przy tobie<<. Co prawda nie mogę spowodować, że ktoś uleczy się z choroby Parkinsona, Huntingtona albo osiągnie pełnię sprawności intelektualnej. Mogę jednak być przy człowieku chorym i cierpiącym. Właśnie dlatego, że jest człowiekiem. To wystarczający powód. Taka obecność – gest świętej Weroniki – często jest najważniejsza”.