67 lat i siedemset numerów temu ukazał się w Krakowie pierwszy zeszyt miesięcznika „Znak” z tekstami m.in. Jeana Danielou, Stefana Kisielewskiego, Hanny Malewskiej, ks. Konstantego Michalskiego i Jerzego Turowicza. Obecna redakcja pisma zdecydowała się wydać reprint tamtego numeru – w limitowanej serii 400 sztuk.
Reprint został bardzo starannie przygotowany. Wnętrze wydrukowano na papierze Attica 80g, doskonale imitującym papier zastosowany w 1946 roku, a okładkę na papierze Arctic Volume Ivory 150g, który posiada naturalny odcień kości słoniowej zbliżony do oryginału. Dodatkowo okładkę pociągnięto lakierem uszlachetniającym, żeby zapewnić jej większą trwałość.
Pierwszy „Znak” ukazał się w lipcu 1946 roku. Otwierał go programowy tekst ks. Konstantego Michalskiego zatytułowany „Dokąd idziemy”. „Nie głosimy teorii katatrof, ale wiemy wszyscy, że katastrofy w dziejach ludzkich się zdarzają”, pisze ks. Michalski, „widzimy naocznie, że minęły lub mijają dawne formy życia, wstrząśnięte we wszystkich swych składnikach przez ostatnią wojnę światową, ale i to pewne, że po tej katastrofie zrodzi się i rodzić będzie dążność do budowania filozofii dziejów, albo do wtłaczania dziejów w ramy dawniej zbudowanej teorii: każdemu wolno na własną odpowiedzialność”. Nowa filozofia dziejów, zdaniem Michalskiego, powinna być oparta m.in. na wizji francuskiego myśliciela, Jacquesa Maritaina, w której kultura chrześcijańska „mieszka i powinna mieszkać w całości kultury tak immanentnie, jak Bóg mieszka w stworzonym przez siebie wszechświecie”, i w ten sposób inspirować poszukiwania i działania zmierzające do przezwyciężenia skutków katastrofy.
W numerze znalazł się też m.in. artykuł Jeana Danielou „Życie umysłowe w Francji” i uzupełniające go noty Hanny Malewskiej poświęcone postaciom Kierkegaarda, Sartre`a i Camusa, esej Leona Halbana o kulturze Niemiec, artykuł Jerzego Turowicza o zaangażowaniu społecznym katolików (polemiczny wobec marksistowskiej tezy o wyższości zbiorowości nad jednostką), felieton Stefana Kisielewskiego o wychodzących wówczas w Polsce czasopismach (zaczynający się od słów: „Czasopism wychodzi u nas dużo, może nawet za dużo…”), a także zabawny przewodnik po krakowskich premierach teatralnych pióra Jerzego Zagórskiego.
Cenny reprint można zamówić tutaj.