Brał trzykrotnie udział w spotkaniach intelektualistów z Janem Pawłem II w Castel Gandolfo. Był gościem Debaty Tischnerowskiej zorganizowanej w maju 2005 roku w Warszawie. Wybitny socjolog, nietuzinkowy polityk, zagorzały zwolennik liberalnej demokracji, zmarł 17 września w Kolonii.
„Naprawdę zawsze miałem 28 lat i tyle będę miał zapewne do końca życia” – napisał w swojej autobiografii „Ponad granicami” (opublikowanej w Polsce przed sześcioma laty). Urodzony w 1929 r. w Hamburgu, w czasie wojny był członkiem młodzieżowej grupy antyhitlerowskiej. Aresztowany przez gestapo, w obozie doczekał nadejścia Armii Czerwonej. W wieku 17 lat zbiegł wraz z rodzicami z radzieckiej strefy okupacyjnej Berlina. W Niemczech Zachodnich rozpoczął karierę naukową i polityczną (jako członek FDP). W 1974 r. wyemigrował do Anglii, by objąć funkcję rektora London School of Economics. Równocześnie przez trzy kadencje pełnił funkcje komisarza Komisji Europejskiej. W latach 1987-1997 był dziekanem St Antony’s College w Oksfordzie. Przyjął brytyjskie obywatelstwo i zasiadał w Izbie Lordów.
Przez wiele lat współpracował z Instytutem Nauk o Człowieku w Wiedniu. To na jego zaproszenie brał udział w spotkaniach w Castel Gandolfo. Często odwiedzał Polskę. Ukazały się tu jego najważniejsze książki: „Rozważania o rewolucjach w Europie” (1992) oraz „Nowoczesny konflikt społeczny” (1993). 9 marca 1998 r. Uniwersytet Warszawski przyznał mu tytuł doktora honoris causa.
W ostatnich latach życia ciężko chorował; kiedy stan jego zdrowia bardzo się pogorszył, zdecydował się wrócić do Niemiec, aby być bliżej rodziny.
„To jedna z najgłębszych postaci z kręgu wybitnych intelektualistów europejskich XX wieku” – powiedział „Gazecie Wyborczej” o Dahrendorfie tegoroczny laureat Nagrody Znaku i Hestii im. ks. J. Tischnera Aleksander Smolar. „Pisał świetne eseje o rynku i demokracji, zajmował się demokratycznymi rewolucjami w naszej części Europy. Opublikował na ten temat książkę >>Reflections on the Revolution in Europe<< (…). To była pionierska próba interpretacji tego, co się u nas działo. Dahrendorf ukuł nawet sławną formułę, że pewne reformy konstytucyjne można wprowadzić w 6 miesięcy, gospodarkę rynkową – w 6 lat, ale na zbudowanie społeczeństwa obywatelskiego trzeba 60 lat. Pytał dramatycznie, czy taka nagła modernizacja naszych postkomunistycznych społeczeństw nie spowoduje pojawienia się ruchów faszystowskich, populistycznych. Był także politykiem, posłem, zaczynał w Niemczech jako socjaldemokrata, potem liberał, w ostatnich latach stawał się coraz bardziej konserwatywnym liberałem. Ostro krytykował lewicę, socjaldemokrację europejską. Był euroentuzjastą, pełnił nawet na początku lat 70. funkcję komisarza w Brukseli, choć później zraził się do Unii z powodu jej biurokratyzmu”.
„Odszedł największy duch naszego pokolenia”, napisał po jego śmierci wybitny niemiecki filozof Jürgen Habermas. We wspomnieniach pośmiertnych przypomniano też, że Dahrendorf lubił odwracać słynne sformułowanie Kartezjusza i powtarzał: „Jestem, więc myślę”.