Słowo „nadzieja” zrosło się na trwałe z postacią i dziełem ks. Tischnera. Mówiono o nim, że jest „chodzącą nadzieją”, a dobra aura, którą roztaczał, znajdowała odbicie w jego tekstach, nawet tych najbardziej krytycznych. Pierwszym zbiorem takich tekstów był tom esejów „Świat ludzkiej nadziei”. Właśnie ukazało się jego szóste wydanie.
Trudno wyobrazić sobie poznawanie Tischnera bez znajomości tej książki. Można powiedzieć, że zarysowuje ona horyzont jego filozofowania, jego publicystyki, a poniekąd także – jego duszpasterstwa. I choć szereg wątków podjętych w tej książce (jak choćby temat wolności) Tischner potem rozwinął i przeformułował, to jednocześnie wielu intuicjom pozostał wierny, a myśli zawarte w „Świecie ludzkiej nadziei” można znaleźć m.in. w wywiadach, których udzielał w latach 90.
Tom „Świat ludzkiej nadziei” ukazał się po raz pierwszy w 1975 roku. Znalazł się w nim, m.in. słynny szkic o „chochole sarmackiej melancholii” (interpretowany jako tekst o polskiej skłonności do rozpamiętywania klęsk i czynienia z nich powodu do chwały), rozważania o wolności i wychowaniu (czy można nauczyć wartości chrześcijańskich, tak jak się uczy dobrych nawyków), refleksje na temat obrazu Boga w filozofii współczesnej, szkic „Prolegomena chrześcijańskiej filozofii śmierci”, a także spostrzeżenia dotyczące napięć między chrześcijaństwem a światem współczesnym. Czy nadzieja, którą proponuje chrześcijaństwo, jest do pogodzenia z nadziejami obecnymi w tym świecie? – pytał Tischner. I odpowiadał, że jest to możliwe, ponieważ „chrześcijaństwo jako wydarzenie we wnętrzu nadziei jest szczególnie bliskie duchowi współczesnego świata”.
„Często myśl współczesna, łudząc nasz wzrok i nasze uszy pewnymi protestami, oślepia nas na to, z czego owe protesty wyrastają, na akceptację wartości i ideałów, których korzenie sięgają chrześcijaństwa”, napisał we wstępie Tischner. „Dialog ze światem współczesnym, jaki zawiera niniejszy wybór, pragnie odsłaniać owe akceptacje. Nie chodzi o to, by niszczyć nadzieją chrześcijańską nadzieje z tego świata ani o to, by nadziejami z tego świata niszczyć nadzieję chrześcijańską. Chodzi o znalezienie formuły sensu, formuły porządkującej i dopełniającej, pozwalającej człowiekowi zaangażowanemu w przemiany tego świata odnaleźć siebie w nadziei, która odsłoni przed nim inne zaangażowanie i inny świat”. „Dialog na płaszczyźnie nadziei jest postulatem naszych dni”, dodawał w innym miejscu.
Książka pozwala lepiej zrozumieć nie tylko filozofię Tischnera, ale też nasze współczesne dyskusje o przyszłości Polski, Kościoła i świata. Lektura „Świata ludzkiej nadziei” nasuwa myśl, że jakaś istotna perspektywa ciągle nam w tych dyskusjach umyka…
Obecna edycja „Świata ludzkiej nadziei” jest już szóstym wydaniem tej książki (ostatnia ukazała się w 2005 r.). Dokonano w niej kilkunastu poprawek, m.in. uściślając pisownię nazwisk i ujednolicając przypisy. Dodano też „Indeks nazwisk” oraz „Notę wydawcy”.
Książkę – także w atrakcyjnym pakiecie wraz z „Myśleniem według wartości” i „Filozofią dramatu” – można zamawiać tutaj.