„Są to obrazy o śmierci, która straciła wszelki sens. Nie są to obrazy o Ukrzyżowanym, bo ukrzyżowanie sens miało. Nie są to obrazy ciał męczenników; są to obrazy o śmierci najbardziej nagiej, bezlitosnej, rzekłbym – pozbawionej wszelkiej głębi, wszelkiego rozumu. Pytanie >>Gdzie jest Bóg?<< wisi nad tymi obrazami”, tak o „Kliszach pamięci”, cyklu prac Mariana Kołodzieja inspirowanych doświadczeniami obozowymi, mówił ks. Tischner. Właśnie ukazała się książka poświęcona temu wybitnemu artyście i jego głównemu dziełu.

W 1940 roku jako osiemnastoletni chłopak Marian Kołodziej został aresztowany przez gestapo i wywieziony do Auschwitz wraz z pierwszym transportem więźniów (otrzymał numer 432). Gehenna obozowa trwała aż do zakończenia wojny: prócz Auschwitz Kołodziej był więziony w Gross-Rosen, Buchenwaldzie, Sachsenhausen i Mauthausen. Po wojnie studiował scenografię na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Jako scenograf współpracował m.in. z Adamem Hanuszkiewiczem, Kazimierzem Kutzem i Stanisławem Różewiczem. Był twórcą ołtarzy papieskich w Gdańsku podczas pielgrzymek papieża Jana Pawła II w latach 1987 i 1999. Do historii sztuki przejdzie jako autor poruszającego cyklu prac „Klisze pamięci. Labirynty”, poświęconego rzeczywistości obozowej. Pracę nad nim rozpoczął na początku lat 90. i kontynuował aż do ostatnich dni życia. Zmarł w październiku 2009 roku, w wieku 88 lat. Zgodnie ze swoim ostatnim życzeniem spoczął w Oświęcimiu. Zbiór prac ofiarował Centrum św. Maksymiliana w Harmężach koło Oświęcimia, znajdującym się w miejscu dawnego podobozu KL Auschwitz Harmense.

Postać Mariana Kołodzieja i wspomniany cykl doczekały się pierwszej monografii. To książka Sebastiana Świadka „Klisze pamięci numeru 432. Mariana Kołodzieja zapis gehenny obozowej” opublikowana przez Centrum św. Maksymiliana. Autor, sam zresztą mieszkający na Harmężach, zrekonstruował obozowe losy artysty oraz zaproponował interpretację „Klisz pamięci. Labiryntów” zarówno jako zapisu doświadczeń obozowych, jak też opowieści o świecie, śmierci i Bogu. „Chciałem zaprezentować jego przesłanie, że ludzkość nie wyciągnęła z historii żadnych wniosków”, mówił podczas promocji książki autor. „Czyli – po Auschwitz miało być inaczej, po 11 września miało być inaczej, a Marian Kołodziej wielokrotnie podkreślał, że potworna Apokalipsa jego rysunków ciągle trwa”.

Zwiedziwszy w 1995 roku wystawę prac Mariana Kołodzieja, ks. Józef Tischner powiedział „Gazecie Wyborczej” m.in.: „Pytanie >>Gdzie jest Bóg?<< wisi nad [tymi] obrazami. Ale Boga nie ma tam, dokąd Go nie zaproszono. Na tym polega wielkość człowieka, że może Boga nie zapraszać w swój świat, może Go wypędzać ze swojego świata. Jest to świat Boga przepędzonego, wypędzonego, a z drugiej strony przecież jakoś obecnego – poprzez ojca Kolbe. Byłem parę razy w Oświęcimiu, chodziłem po Brzezince. Ale nigdy nie zobaczyłem tam tego, co zobaczyłem na tej wystawie. I to właściwie jest wszystko, co mogę powiedzieć: prawdziwy Oświęcim jest na tej wystawie”.

Więcej informacji o „Kliszach pamięci. Labiryntach” można znaleźć na stronach Centrum św. Maksymiliana w Harmężach.