„To bardzo ważne, by człowiek umiał zmieniać od czasu do czasu punkty swego widzenia świata. Nie wolno przywiązywać się do jednego okna”, pisał ks. Józef Tischner. Przypominamy kilka myśli zaczerpniętych z jego dzieł, które można znaleźć w książce „Alfabet Tischnera”. Jest ona jedną z najbardziej poczytnych książek popularyzujących dorobek autora „Etyki solidarności”. Jeśli jeszcze jej nie masz, zachęcamy do zakupu.
O myśleniu:
„To bardzo ważne, by człowiek umiał zmieniać od czasu do czasu punkty swego widzenia świata. Nie wolno przywiązywać się do jednego okna. Zmieniać punkty widzenia to wznieść się ponad siebie, ponad własne uczucia, własne interesy, to patrzeć na siebie tak, jak by się było kimś innym. Jakiś stopień wolności jest warunkiem myślenia. Wolność przypina człowiekowi skrzydła. Dzięki tym skrzydłom człowiek może unieść się ponad swój mały świat. Może popatrzeć na siebie z zewnątrz. Dopiero porównując wewnętrzny i zewnętrzny obraz samego siebie, może człowiek przybliżyć się do prawdy”.
O miłości:
„Zazwyczaj jest tak, że to, co potrafimy zrozumieć, potrafimy także wcielić w życie; ale z miłością inaczej – tutaj więcej czujemy, niż potrafimy wcielić w życie. Istnieje jednak przykazanie miłości. Oznacza to, że miłość może być przedmiotem nakazu lub zakazu. Błądzi, kto twierdzi, że miłość jest jego prywatnym absolutem, ponad który wznieść się już nie można. Miłość poddaje się perswazji, a to znaczy, że ulega siłom, które leżą głębiej niż ona. W każdym razie wydaje się, że są takie siły – leżące gdzieś głębiej niż ona”.
O nadziei:
„Skąd się bierze moja nadzieja? Doprawdy nie bardzo wiadomo. Jasne jest, że nie mogę wskazać konkretnej przyczyny nadziei; nadzieja nie jest jednym z ogniw w łańcuchu przyczynowości sprawczej. Nie mogę powiedzieć: >>zrób to, a będziesz miał nadzieję<<. Nie mogę też powiedzieć, że nadzieja bierze się >>ze mnie<< – nie jestem sprawcą mojej nadziei. Franz Rosenzweig powiada, że nadzieja rodzi się >>w śpiewie<<. Kto chce odzyskać nadzieję, niech się przyłączy do śpiewu. Nadzieja, jak iskra, przeskakuje od śpiewającego do śpiewającego”.
O wierze:
„Wiara w Boga nadbudowana jest nad wszystkimi aktami wiary ludziom. Ona nie rośnie jako odrębna gałąź na drzewie, tylko wszystkie gałęzie, które kierujemy ku ludziom, mają zarazem swoje przedłużenie w boskość. Z tego wynika, że w chrześcijaństwie nie ma mowy o wierze całkowicie indywidualnej. Miłość bliźniego polega na tym, że jest on pośrednikiem do Boga, podobnie jak Bóg jest pośrednikiem do bliźniego. Widać to szczególnie w przypadku Chrystusa. Wszelka wiara jest wiarą przez Chrystusa, a Chrystus był także człowiekiem”.
O cierpieniu:
„Do prawdy dochodzi się rozmaitymi drogami. ¬Przyznajmy, że są takie prawdy, do których -dochodzi się również poprzez męczeństwo. Jedną z takich prawd jest prawda, że cierpiąc, cierpimy z Chrystusem. Nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie. Czy żyjemy, czy umieramy, należymy do Boga (św. Paweł). Dzięki temu odkryciu możemy mieć udział w Boskiej godności cierpienia. Niemniej nie cierpienie jest tutaj ważne. Nie ono dźwiga. Wręcz przeciwnie, cierpienie zawsze niszczy. Tym, co dźwiga, podnosi i wznosi ku górze, jest miłość”.
O demokracji:
„Demokracja jest wspólnym dziełem narodu i jego politycznych przywódców. Demokracji nie będzie, jeśli obywatele nie będą jej sobie życzyć. Demokracja tym się różni od innych systemów władzy, że inne systemy władzy istnieją nawet wtedy, gdy obywatele ich sobie nie życzą, a demokracja istnieje, ponieważ obywatele chcą demokracji”.
O szukaniu:
„Wiara szuka rozumienia. Niewiara też. Nie ma innego sposobu na rozumienie własnej wiary i niewiary, jak konfrontowanie jej z wiarą i niewiarą innych. To tak jak z muzyką. Mamy przed oczyma partyturę, ale musimy zagrać, by się ostatecznie przekonać, jak brzmi muzyka”.
„Alfabet Tischnera” opracował Wojciech Bonowicz. Książkę – z atrakcyjnym rabatem – można zamówić tutaj.