W niedzielę 14 sierpnia o godz. 11 przy ołtarzu polowym na Polanie Rusnakowej pod Turbaczem odprawiona zostanie tradycyjna Msza Ludzi Gór. Zwyczaj ten zapoczątkował ks. Józef Tischner w 1981 r., odprawiając w tym miejscu Mszę dla grupy mieszkańców Łopusznej. Choć Msze Ludzi Gór straciły już nieco ze swego „tischnerowskiego” charakteru, to jednak wciąż przybywają na nie mieszkańcy okolicznych wiosek oraz turyści.

„Przyszliśmy tutaj, drodzy moi, zamyślić się nad prawdziwym człowiekiem. Zostawiliśmy tam na dole ten świat kłamstwa, świat złudzenia, świat iluzji”, mówił w sierpniu 1983 r. pod Turbaczem ks. Józef Tischner. Miejsce spotkań wybrał szczególne: na Polanie Rusnakowej od lat bowiem stała kapliczka z wizerunkiem Matki Boskiej Leśnej, nazywanej też Królową Gorców. A w 1979 roku na planie krzyża Virtuti Militari wybudowano tam (bez zgody ówczesnych władz) kaplicę w hołdzie Ojcu Świętemu.
Liturgia odbywała się wedle ustalonego porządku. Uroczystą procesję do ołtarza poprzedzała muzyka i liczne poczty sztandarowe. Potem następowała „witacka” – przywitanie gości. Kapłani ubrani byli w szaty liturgiczne z motywamy góralskimi. Ks. Tischner wygłaszał homilię, a pod koniec Mszy jeszcze raz zwracał się do zebranych, czasem oddając też głos gościom. Po Mszy siadano w pobliżu kaplicy, żeby jeszcze przez chwilę pośpiewać, posłuchać góralskiej muzyki, czasem zatańczyć.
Ideę Mszy turbaczowych tak tłumaczył Tischner, pisząc w 1985 r. do Janiny Kedroń, redaktorki ukazującego się w Stanach Zjednoczonych „Tatrzańskiego Orła”: „Mioł ci mój dziadek od strony Matki, Sebastian Chowaniec z Jurgowa, polane kasi pod Muraniem, ale mu jom zabrali na rzec państwa. Myślem se tak: jo Wom tu pokazem! Wyrąbiem i wyzdajem i jo taką polane w góralskiej dusy, co jom nifto upaństwowić nie zdole! Może grzysem pychą, ze tak myśle? Ale udo się – dobrze, nie udo się – trudno. Na razie, chwalić Boga, udaje się”.
Po raz ostatni ks. Tischner odprawił Mszę pod Turbaczem 10 sierpnia 1997 r. Wiele osób ze wzruszeniem wspomina dziś tamte spotkania: mądre homilie przeplatane góralską muzyką. Na szczęście większość homilii zachowała się; ukazały się w tomie „Słowo o ślebodzie. Kazania spod Turbacza 1981–1997”. Jest tam ich zapis, a także nagrania na płytach CD. Książkę z płytami można zamówić: TUTAJ.