„W ciągu życia spotkałem się z ks. prof. Józefem Tischnerem setki razy. Moja pamięć przechowała dziesiątki zdjęć z tych spotkań”, tak w posłowiu do swojej książki o ks. Tischnerze pisze filozof Jan Galarowicz. Urodzony i wychowany w Łopusznej autor postanowił po latach napisać małą biografię wybitnego duchownego i myśliciela. Ukazała się ona w serii „Wielcy ludzie nauki i kultury” krakowskiego Wydawnictwa Petrus.

Biografia ma charakter popularny, a jej celem – jak wyznaje autor – jest próba zrozumienia fenomenu Tischnera i podzielenia się „tym rozumieniem z czytelnikami, zwłaszcza młodymi, w szczególności ze studentami”. Autor pisze ze szczególnej pozycji: z jednej strony, pochodzenie i bliska znajomość z ks. Tischnerem dały mu niepowtarzalny wgląd w jego świat, w źródła jego wrażliwości i myślenia. Z drugiej, jako filozof dojrzewał początkowo pod opieką autora „Filozofii dramatu”, by następnie wybrać sobie innych mistrzów. W dodatku – oprócz różnic w uprawianiu filozofii – miał też odmienny niż Tischner stosunek do tego, co działo się w Polsce po 1989 roku. Wszystkie te podobieństwa i różnice wpłynęły na kształt opowieści.
Autor nie ogranicza się do zestawienia najważniejszych faktów i opisania głównych etapów życia swego bohatera, lecz podejmuje się również podsumowania i oceny jego dorobku. Mają one, z konieczności, charakter powierzchowny, sygnalny, niemniej bardzo cenne jest to, że Galarowicz nie kluczy, lecz tezy swoje formułuje wprost. Starając się odtworzyć racje stojące za poszczególnymi wyborami i wypowiedziami ks. Tischnera, jednocześnie przedstawia własne stanowisko. Odnosi się również do tego, co z Tischnerem dzieje się dzisiaj, w nowym kontekście politycznym. „Ocena Tischnera jako jednego z głównych >>ideologów<< tej formacji, której wcieleniem jest w pewnym sensie Platforma Obywatelska, w przemianach po 1989 roku jest zasadniczo dwojaka. Dla Michnika, Mazowieckiego, Tuska i ich zwolenników Tischner jest człowiekiem bardzo zasłużonym dla najnowszych dziejów Polski. Natomiast radykalnie odmiennie oceniają go krytycy tej drogi budowania nowej Polski, a więc – nieco upraszczając – obecni sympatycy PiS-u. Spór o tę ocenę będzie trwał jeszcze długo”.
Galarowicz zwraca uwagę, że Tischner mógł odegrać rolę mediatora między różnymi środowiskami wywodzącymi się z solidarnościowej opozycji. Tak się jednak nie stało – z wielu powodów. „Nie bez znaczenia był również fakt, że osoby mu bliskie, a niepodzielające jego poglądów społeczno-politycznych, zbyt łatwo zwolniły się z rozmów i polemik z nim (sam nie jestem w tej sprawie bez winy). A może >>zgubiła<< go >>dusza partyzanta<<?”, zastanawia się autor. Przywołuje też głosy krytyczne wobec Tischnera w kontekście jego sytuacji wewnątrz Kościoła, a także jego spuścizny filozoficznej. „Nie zmienia to faktu”, dodaje w innym miejscu, „że Tischner jest jednym z najpiękniejszych synów naszej ojczyzny”, a w jeszcze innym przywołuje sformułowanie Karola Tarnowskiego, że autor „Myślenia według wartości” był filozofem „w wielkim stylu”.

Więcej informacji o książce można znaleźć na stronie wydawcy. Tam też można książkę zamówić.