„Wszyscy rodzimy się barbarzyńcami”, pisze we wstępie do nowego numeru redakcja „Filozofuj!”. Nie znamy języka, nie posiadamy żadnej wiedzy o świecie, o literaturze, o wartościach. Gdyby zostawić nas w takim położeniu samym sobie, dbając jedynie, jak w przypadku roślin, o odpowiednie żywienie, życie nasze byłoby marne, żadną miarą człowiecze”.
Takie życie, czytamy dalej, byłoby prawdopodobnie „krótkie, pełne przemocy, strachu i cierpienia. Człowiek rodzi się, mając wiele możliwości, z szansą na piękne i szlachetne życie, i nie jest to potencjał czysto biologiczny, w przypadku którego wystarczy organizmowi dostarczyć odpowiednich składników, a on sam, podążając za instrukcjami zapisanymi w DNA, będzie się rozwijał i wzrastał. Umiejętność dobrego i szlachetnego życia trzeba w człowieku kształtować najpierw w roztropnym procesie wychowywania przez innych, a następnie tworząc sprzyjające warunki do jego samowychowywania.
Stąd pytanie o wychowanie moralne staje się podwójnie doniosłe. Po pierwsze jest to proces sam w sobie tajemniczy, powiązany z takimi kwestiami – dla filozofa niezwykle istotnymi – jak dobro, wartości czy wolność. Z drugiej strony ma niesłychaną wagę z praktycznego punktu widzenia. Nie tylko dlatego, że dotyczy problemu, >>jak żyć?<<, ale także dlatego, że ma istotne konsekwencje dla życia społecznego. Jak to pięknie ujął kanclerz koronny Jan Zamoyski, fundator Akademii Zamoyskiej, >>takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie<<„.
W najnowszym – siedemnastym już – numerze „Filozofuj!” jego redaktorzy i autorzy (m.in. Linda Trinkaus-Zagzebski, Aldona Pobojewska, David Carr i Stanisław Gałkowski) zapraszają do refleksji m.in. nad tym, czym jest edukacja moralna, jakie są jej cele, czym różni się od indoktrynacji, jaką rolę odgrywają w niej wzorce i autorytety i w jakim stopniu współpracuje ona z autonomią młodego człowieka, respektując jego wolną wolę i racjonalność.
Więcej informacji można znaleźć tutaj.