„Filozofowie twierdzili, że dusza ludzka jest zagrożona przez >>stugłowego potwora emocji<< (Platon). Podstawowym lekarstwem na to niebezpieczeństwo było praktykowane przez tysiąclecia poddanie emocji rozumowi”, pisze filozof Adam Workowski w artykule „Wykolejone emocje” opublikowanym w miesięczniku „Znak” (nr 732 – maj 2016).
„Przez całe wieki obawiano się siły i ciemnych źródeł emocji”, pisze filozof. „Ten strach sięga dalekiej ewolucyjnej przeszłości, kiedy pojawiały się ich pierwotne przejawy – wspólne zwierzętom i ludziom. Filozofowie twierdzili, że dusza ludzka jest zagrożona przez >>stugłowego potwora emocji<< (Platon). Podstawowym lekarstwem na to niebezpieczeństwo było praktykowane przez tysiąclecia poddanie emocji rozumowi. W dzisiejszym języku chodzi o to, by rozum sprawował nad nimi kontrolę, co pozwoli mu je zrozumieć i porządkować.
Zagadką było to, w jaki sposób rozum przywraca bądź uzyskuje władzę nad emocjami. Sięgam do własnych wspomnień: racjonalne wytłumaczenia sytuacji pozwalały czasem opanować strach lub panikę, a sam proces refleksji studził gniew. Rozum stopniowo przejmował władzę – emocje słabły lub zmieniały się. Mogło jednak niepokoić, że interwencja rozumu nie tylko porządkuje emocje, ale również zrywa intymną więź z nami samymi. Spór o wzajemne relacje rozumu i emocji trwa od tysiącleci i nie jest rozstrzygnięty”.
Workowski omawia pięć rodzajów emocji, które nazywa wykolejonymi. Pisze, że są one „różnorodne, stąd metaforyczne wykolejenie wydaje się dobrym zbiorczym określeniem. Zbadam, jak przebiega proces ich porządkowania. Nie będzie to poradnik, w którym znany jest cel i szuka się środków, żeby go osiągnąć. W przypadku emocji wykolejonych musimy sami określić do czego zmierzamy. Czy emocje w ogóle powinny podlegać porządkowi? A jeśli tak, to jak miałby on wyglądać?”.
Te pięć rodzajów to kolejno: emocje gwałtowne, emocje spontaniczne, emocje subiektywne, emocje uparte i emocje wewnętrznie niespójne. „Wykolejone emocje – groźne bądź niezrozumiałe dla mnie samego – mogą być zorganizowane na dwa sposoby”, pisze filozof. Można je poddawać zewnętrznej dyscyplinie rozumu i wewnętrznej harmonii serca. Dwa porządki pokrywają się, jeśli emocje gładko wkomponowują się w nasze życie. Jednak w przypadku emocji wykolejonych oba porządki rozdzielają się, a bywa nawet, że przeciwstawiają się sobie nawzajem. Napięcie między porządkami dobrze oddaje aforyzm Pascala: >>Serce ma swoje racje, których rozum nie zna<<.
Porządek serca odsłania intymną swojskość naszych emocji. Rozum je porządkuje, ale też tworzy wobec nich dystans. Serce pozwala odsłonić ukryty ład uczuć, które wydają się groźne i niezrozumiałe. Oba porządki przyswajają wykolejone emocje, na różne sposoby kontrolując je albo odsłaniając bliski związek z naszym wnętrzem. Analizując emocje wykolejone, możemy dokładnie opisać, jak działa porządek rozumu i serca”.
Cały artykuł Adama Workowskiego można przeczytać w papierowym lub elektronicznym wydaniu miesięcznika „Znak”. Więcej informacji można znaleźć tutaj.