12 marca przypadają nie tylko urodziny ks. Józefa Tischnera, ale również młodszego odeń o dokładnie pięć lat ks. Michała Hellera. Z tej okazji ukazało się kilka nowych publikacji, wśród nich – specjalny numer miesięcznika „Znak” oraz nowe, poszerzone wydanie rozmów zatytułowanych „Wierzę, żeby rozumieć”.
Ks. Michał Heller jest jeden z tych uczonych i myślicieli, którzy na poważnie mierzą się z kwestią „możliwości wiary dzisiaj”. Wielu czytelników ceni jego głos. Dlatego też na jego 85. urodziny miesięcznik „Znak” przygotował specjalny numer monograficzny, a Wydawnictwo Znak wraz z Copernicus Center Press opublikowało poszerzone wydanie wywiadu-rzeki „Wierzę, żeby rozumieć”.
W marcowym numerze „Znaku” znalazła się między innymi obszerna rozmowa z ks. Hellerem zatytułowana „Nie lubię pytań o Boga”. Wybitny kosmolog i filozof opowiada w niej Wojciechowi Bonowiczowi m.in. o swoim obrazie Boga, o wyzwaniach, które nauka stawia przed wyobraźnią religijną, i o bliskiej mu teologii apofatycznej. „Często podkreślam, że najbardziej odpowiada mi teologia apofatyczna, bo naprawdę nie wiem, jak jest, a nawet kiedy mówię, że wiem, to na pewno jest całkowicie inaczej. Jeżeli stwierdzam, że Bóg jest sprawiedliwością, to na pewno ta Boża sprawiedliwość wygląda diametralnie inaczej niż nasza ludzka, chociażby z tego względu, że jest połączona z wszechwiedzą, a człowiek tej wszechwiedzy nie ma, więc nigdy nie może być sprawiedliwy do końca”.
Pytany o to, czy ma jakąś odpowiedź, dla ludzi, którzy mierzą się z cierpieniem, ks. Heller wyznaje: „Mam, chociaż nie wiem, czy zawsze jest akceptowana przez tych, którzy ją słyszą. Moja odpowiedź jest prosta: to krzyż Chrystusa. A właściwie to nie odpowiedź, tylko gwarancja, że odpowiedź istnieje. Ideę tę zaczerpnąłem z bardzo pięknej książki Antoniego Gołubiewa »Listy do przyjaciela«. (…) Gołubiew pisze, że chrześcijaństwo ma na cierpienie tylko jedną odpowiedź: prowadzi nas do stóp krzyża, gdzie pokazuje, iż Bóg wziął to cierpienie na siebie i w ten sposób zagwarantował, że ono ma sens, chociaż nie wyjawił nam jaki. Myślę, że to jedyne, co można powiedzieć. Wszystkie inny próby w rodzaju »Mimo cierpienia ten świat jest najlepszym z możliwych« itd., to piękne filozofie, ale zupełnie bezsilne”.
Heller komentuje też w wywiadzie bieżące wydarzenia: „Czuję ogromny wstyd wobec zła, które dzieje się w Kościele. Po prostu wstyd. Czasem jest on tak silny, że nawet wstydziłbym się wyjść w sutannie na ulicę. (…) Nie wstydzę się sutanny jako stroju kapłańskiego, tylko wstydzę się tego, z czym się ona ludziom kojarzy”. O sprawie tej pisze szerzej w przygotowanym specjalnie dla „Znaku” artykule „Kilka uwag o Kościele w okresie pandemii”.
Poza tym w tym nowym „Znaku” można znaleźć m.in. przewodnik po twórczości polskiego kosmologa (Łukasz Lamża i Łukasz Kwiatek wskazują najciekawsze książki ks. Hellera, z ponad 60 książek wybierając 10 pozycji) oraz ankietę o jego twórczości: głos zabierają przedstawiciele trzech dyscyplin, na przecięciu których pracuje autor Filozofii i wszechświata, a więc teologii (ks. Eligiusz Piotrowski), filozofii (Jan Woleński) i nauk ścisłych (Tomasz Szarek).
Wydawnictwo Znak razem z Copernicus Center Press przygotowało natomiast poszerzone wydanie książki Wierzę, żeby rozumieć, w której z ks. Hellerem rozmawiają Wojciech Bonowicz, Bartosz Brożek i Zbigniew Liana.
To rozmowa ze światowej klasy polskim uczonym i myślicielem o jego drodze życiowej, która prowadziła przez Sybir, seminarium duchowne, studia filozoficzne na KUL-u, wykłady na wielu renomowanych uczelniach świata aż do Pałacu Buckingham, gdzie odebrał prestiżową Nagrodę Templetona „za pokonywanie barier między nauką a religią”. Nowe wydanie przynosi dodatkowy rozdział, zatytułowany „Bardzo lubię nie wiedzieć”. Heller opowiada w nim o problemach, nad którymi pracował w ostatnich latach, m.in. o projekcie „teologii nauki”, będącym – jego zdaniem – szansą na ponowne zbliżenie chrześcijaństwa i nauki współczesnej.
Marcowy „Znak” można zamówić tutaj, a książkę „Wierzę, żeby rozumieć” – samą lub w pakiecie z miesięcznikiem – tutaj.