„Był takim polskim Sokratesem, który prowokował innych do myślenia”, mówi Wojciech Bonowicz, autor opublikowanego właśnie wyboru artykułów ks. Józefa Tischnera „To co najważniejsze”. Gdyby Tischner żył, kończyłby dziś 90 lat. Co miałby nam do powiedzenia?

 

Był jedną z najciekawszych postaci polskiego Kościoła i polskiego życia intelektualnego w drugiej połowie XX wieku. Do dziś jego książki cieszą się dużą popularnością, a wydarzenia, którym patronuje, gromadzą liczną publiczność. Stał się symbolem odważnego i krytycznego myślenia, ale też otwartego sposobu bycia, serdeczności i afirmatywnego stosunku do świata. O swoim filozoficznym mistrzu, Romanie Ingardenie, mawiał, że uprawiał on „myślenie w pogodzie ducha”. Słowa te odnieść można do samego Tischnera. Choć w z filozofii zajmował się niekiedy bardzo trudną problematyką, a w publicystyce bywał ostrym polemistą, to jednak jego dzieło przenika wiara w to, że człowiek w swoich życiowych poszukiwaniach kieruje się na ogół dobrą wolą, a społeczeństwo rozwija się wtedy, gdy górę bierze płynący z dobrej woli jednostek duch współpracy i solidarności.

„Ten mój wybór”, mówi Wojciech Bonowicz w wywiadzie dla Onet.pl, „adresowany jest szczególnie do tych, którzy w ostatnich dwóch dekadach życiowo okrzepli: skończyli studia, zaczęli pracę, założyli rodziny. Nie poznali Tischnera osobiście, ale wiedzą, że to ktoś, kto w swoim czasie był autorytetem, takim polskim Sokratesem, który innych prowokował do myślenia. Ci ludzie obserwują to, co się wokół nich dzieje, i nie za bardzo potrafią się w tym świecie odnaleźć. Tischner, takie mam wrażenie, trafia w rozmaite czułe struny, jakie ci ludzie – wśród nich także ja sam – mają w sobie. Trafia w ich lęki i niepokoje o przyszłość, ale też w ich nadzieje.

Fenomen Tischnera polega na tym, że on zawsze starał się odpowiedzieć na to, z czym do niego przychodzili inni. I nie odpowiadał abstrakcyjnie, tylko usiłował nazwać i opisać ten niepokój czy tę nadzieję, która w ludziach jest, i w ten sposób wydobyć ich istotę. Właśnie to nastawienie na istotę decyduje o tym, że Tischner brzmi tak aktualnie. On nam nie opowiada jakiejś historii, która odchodzi w przeszłość. Wiele procesów, które obserwował i opisywał za swojego życia, ciągle trwa, niektóre na naszych oczach osiągają apogeum. Jak się czyta publicystykę Tischnera z lat, powiedzmy 90-tych ubiegłego wieku, to właściwie jest to trochę przerażające, że my wciąż kręcimy się wokół tych samych problemów: problemu wspólnoty, która się rozpada, problemu Kościoła, który rozmija się z tym, czego oczekuje po nim ludzie, prymatu myślenia politycznego nad myśleniem jako takim, i tak dalej”.

W związku z rocznicą urodzin ks. Tischnera w mediach pojawiło się szereg materiałów na jego temat. M.in. najnowsza „Polityka” publikuje inny wywiad z Wojciechem Bonowiczem, zatytułowany „Kościół zagubiony w wolności” (rozmowę przeprowadził Bartek Dobroch), a „Tygodnik Powszechny” piórem Artura Sporniaka omawia najnowsze publikacje z tekstami ks. Tischnera – wspomnianą antologię „To co najważniejsze” oraz opublikowany przez WAM wybór jego wykładów „Miłość w czasach niepokoju” w opracowaniu Joanny Podsadeckiej.

24 marca w Krakowie, w Nowohuckim Centrum Kultury, odbędzie się poświęcone Tischnerowi spotkanie z cyklu „Dorwać Mistrza”. Rozmowę, w której udział wezmą Wojciech Bonowicz, Jerzy Illg i Łukasz Tischner, poprowadzi Jolanta Kogut, a muzycznie oprawi ją Hanka Wójciak i przyjaciele. Więcej informacji o spotkaniu – które odbędzie się z udziałem publiczności, ale będzie też transmitowane w sieci – można znaleźć tutaj.

A książkę „To co najważniejsze” można zamówić tutaj.