W 2008 roku otrzymała Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. J. Tischnera za książkę „Głową o mur Kremla”, prezentującą wstrząsający obraz współczesnej Rosji. Już wtedy zapowiadała, że chce napisać biografię Władimira Putina. Teraz to marzenie zostało zrealizowane: książka Krystyny Kurczab-Redlich „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” trafiła do księgarń.
„Historia życia Władimira Putina, którą czyta się jak kryminał” – tak Wydawnictwo W.A.B. rekomenduje tę książkę. I nie jest to rekomendacja na wyrost. Książka napisana jest z pasją i ta pasja udziela się czytelnikom. Autorka zbierała materiały na temat obecnego przywódcy Rosji przez kilkanaście lat. Ale dotrzeć do faktów z jego przeszłości nie było łatwo. I wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Mimo to Krystyna Kurczab-Redlich starała się z rozmaitych rozrzuconych informacji stworzyć spójny obraz człowieka, który mocno zaciążył nie tylko na historii Rosji, ale także całego współczesnego świata.
„Skąd wziął się w KGB, czy rzeczywiście wygrywał wybory, jak naprawdę rozpoczął wojnę w Czeczenii i na Ukrainie, jakie ma związki z Al-Kaidą i tzw. Państwem Islamskim, jak wiele osób wysłał na cmentarz; jakim był mężem, jakim jest ojcem i czy czuje się samotny” – to tylko niektóre z wątków tej książki. „Autorka, analizując drogę Putina na szczyt władzy, zwraca uwagę na rzeczy, które wymykają się postronnym obserwatorom”, podkreśla recenzent „Gościa Niedzielnego” Marcin Cielecki. „Na dziwnie poruszającą się lewą rękę władcy (uraz po walce?); na wciąż pojawiający się motyw trucizny, jako przyczyny tajemniczych zgonów osób mu zagrażających; na niesamowitą mściwość – nie ma przykładów, żeby Putin wybaczył, okazał łaskę; na ciągłe spóźnianie się na umówione spotkania z głowami państw (godzina to norma)”. A także na przypadki kleptomanii – zabierania błyskotek, które wpadną mu w oko… „Putin najbardziej intryguje tam, gdzie jest najbardziej niedostępny”, zauważa Cielecki.
Jak wygląda Rosja pod rządami takiego człowieka? „Rosjanie są genetycznie wyposażeni w dodatkowy chromosom: chromosom strachu”, mówiła autorka w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. „Chociaż sami przed sobą się do tego nie przyznają… Jak długo w historii Rosji trwał okres naprawdę wolny od strachu przed państwem? Od 1986 roku, kiedy Gorbaczow wypuścił Sacharowa z aresztu domowego w Gorkim, a ostatnich więźniów politycznych z łagrów, do 2000 roku, roku wstąpienia Putina na Kreml. Za krótko.
Moją śliczną, elegancką sąsiadkę Lenę spotkałam kiedyś przy wyjściu z naszej stacji metra. Blada, rozmazany makijaż, dygocąca. Ją, rodowitą moskwiankę, właścicielkę nieźle prosperującego biura turystycznego, mającą kontakty z mafią – bo każdy, kto zajmuje się biznesem, musi takie mieć – milicjanci zgarnęli z ulicy, bo nie chciała pokazać dowodu osobistego. Miała w nim schowane dwa tysiące dolarów wpłacone przez klienta, które oni spokojnie by zabrali. Co z nią robiono w >>suce<<, nie chciała powiedzieć, zdołała jedynie wykrztusić, że kiedy już prowadzono ją do celi w komisariacie, z gabinetu akurat wyszedł naczelnik, jej znajomy. A gdyby wyszedł minutę później? Ale gdy po tygodniu spytałam, czy przyszła już do siebie po tamtym zdarzeniu, spojrzała twardym wzrokiem i palnęła: >>Po jakim zdarzeniu? Ja nic nie pamiętam!<<”.
Książkę „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” można zamówić tutaj.
Polecamy cały wywiad z Krystyną Kurczab-Redlich zatytułowany „Putin pod ścianą”, który można przeczytać na stronie internetowej „Gazety Wyborczej”. Dla tych, którzy nie mają wykupionego dostępu, jeden artykuł w miesiącu jest dostępny gratis.