„Kim jest człowiek? To takie >>dziwne zwierzę<<, które może tworzyć samo siebie”, mówił podczas X Ogólnopolskiej Konferencji Filozoficznej dla Nauczycieli i Wychowawców filozof Adam Workowski. Konferencja odbyła się w dniach 9–11 stycznia w Łopusznej. Uczestnicy rozjechali się do domów z przekonaniem, że „zawsze jest fajnie, ale tak dobrze to jeszcze nie było”. Organizatorem konferencji było Stowarzyszenie „Drogami Tischnera”.
Piątek 9 stycznia był dniem przyjazdów, dlatego organizatorzy zaplanowali na wieczór jedynie góralskie kolędowanie, które poprowadziła Stanisława Trebunia-Staszel wraz z Zespołem im. Ludwika Łojasa z Łopusznej, oraz występ „Poeci Tischnera”, w którym udział wzięli Ewa Kaim, Iwona Konieczkowska i Adam Niedzielin, a słowo wiążące miał autor scenariusza Łukasz Tischner. Obie prezentacje spotkały się z bardzo gorącym przyjęciem. W czasie wieczoru literackiego usłyszeliśmy wiersze ulubionych poetów ks. Tischnera, m.in. Norwida, Tetmajera, Rilkego, Leśmiana, Gałczyńskiego, Poświatowskiej, Hanki Nowobielskiej i Wandy Czubernatowej, a także piosenki Mariana Hemara, których z upodobaniem słuchał (m.in. „Filozofia małżeństwa”). Publiczność, która wypełniła salę Gminnego Ośrodka Kultury w Łopusznej, nagrodziła artystów owacją na stojąco.
Sobota 10 stycznia była dniem intensywnej pracy. Za oknem coraz cieplejszy wiatr topił śnieg leżący w dolinie Łopuszanki, a uczestnicy konferencji słuchali wykładu Henryka Woźniakowskiego o „Trzech zasadach personalizmu” i wystąpienia Róży Thun „Personalizm w praktyce, czyli Jak działa Unia Europejska”. Prelegentka sporo miejsca poświęciła wyjaśnieniu, jak powstają europejskie ustawy i jakimi tematami mogą, a jakimi nie zajmować się europarlamentarzyści. Wykłady skłaniały do pytań o to, jakie są właściwie podstawy naszej kultury i w jakim stopniu pomysł Unii Europejskiej jest kontynuacją chrześcijańsko-greckiego dziedzictwa Europy.
Po przerwie kawowej wystąpił Marek Kaczmarzyk, neurobiolog i dydaktyk z Uniwersytetu Śląskiego. W znakomicie przygotowanym i poprowadzonym wystąpieniu opowiedział zebranym o tym, jaką wiedzę o człowieku zawdzięczamy biologii ewolucyjnej i badaniom mózgu. Skoncentrował się przy tym na tych problemach, z którymi mają do czynienia wychowawcy; mówił m.in. o tym, jak rozwija się mózg dziecka, a potem nastolatka i jakie z tego wynikają konsekwencje (np. trudności w porozumieniu się za pomocą racjonalnych argumentów, inny rytm życia, łatwość popadnięcia w uzależnienia itp.). Wykład ten także sprowokował szereg pytań, np. czy rzeczywiście w przypadku spotkania z obcym pierwszym odruchem człowieka jest niechęć i czy tę niechęć dziedziczymy po naszych przodkach, którzy żyli ćwierć miliona lat temu.
Inny charakter miały wystąpienia popołudniowe. Adam Workowski w wykładzie zatytułowanym tak jak cała konferencja – „Kim jest człowiek?” – zwrócił uwagę na to, że człowiek to „takie >>dziwne zwierzę<<, które traktuje siebie serio, to znaczy – może tworzyć samo siebie”. Prelegent zaproponował refleksję nad tym, co najbardziej specyficznie ludzkie, czyli fenomenem miłości. Czy w miłości jesteśmy wolni? Czy kochamy kogoś, czy kochamy sama miłość? Jakie zagadki wiążą się z miłością i co one mówią nam o człowieku? Nawiązując do wystąpień przedpołudniowych, filozof pytał też, jak w obliczu tylu uwarunkowań – biologicznych kulturowych i innych – można mówić o tym, że człowiek może być twórcą siebie. „Miłość daje nam poczucie pełni, choć nie – spełnienia”, podkreślał Workowski. „Miłość nas integruje. Twórczość miłości polega na tym, że człowiek staje się istotą zintegrowaną, że potrafi połączyć to, co przychodzi do niego >>z zewnątrz<< z tym, co ma >.wewnątrz<< siebie”.
Cykl sobotnich wykładów zamknęło wystąpienie nauczyciela i publicysty Sławomira Osińskiego poświęcone „Człowiekowi w szkole”, a konkretnie – temu, jakie są uwarunkowania pracy nauczyciela i jaką postawę powinien on przyjąć w stronę uczniów. Najwięcej kontrowersji wzbudziła teza, że nauczyciel nie powinien obawiać się odsłonić przed uczniami swoich prywatnych zainteresowań, np. tego, że jest poetą. Teza wywołała dyskusję o tym, jak dalece można się odsłonić, aby to nie zostało przez uczniów wykorzystane przeciw nauczycielowi, a w konsekwencji – nie oznaczało porażki dydaktycznej.
Uczestnicy konferencji wzięli następnie udział w Mszy świętej, która została odprawiona w łopuszańskim kościółku. Po Mszy z koncertem góralskich kolęd i pastorałek wystąpił dziewczęcy zespół „Jastrun”. Zespół towarzyszył też uroczystej kolacji w Ośrodku „Natanael”, w czasie której trochę na poważnie, ale bardziej na wesoło zastanawiano się, kim jest góral i czy to rzeczywiście „taki sam cłek jak kozdy”. Refleksję na ten temat moderowali Stanisława Trebunia–Staszel i Bartek Koszarek. Było dużo okazji do śmiechu, ale i do wzruszeń – bo grano i śpiewano nie tylko radosne, ale i bardziej melancholijne utwory.
W niedzielę uczestników konferencji czekały jeszcze dwa wystąpienia. Najpierw Krzysztof Czyżewski, dyrektor Ośrodka „Pogranicze”, opowiedział o tym, kim jest „człowiek pogranicza” i przed jakimi wyzwaniami staje ktoś, kto chce działać „na pograniczu”, na styku różnych kultur, w miejscu, gdzie spotykają się różne grupy etniczne, różne tradycje i pamięć przeszłych konfliktów. Opowiadał o tym w oparciu o własne doświadczenia – niebawem minie 25 lat odkąd wraz z żoną Małgorzatą zaczęli prowadzić w Sejnach pracę organiczną nad budowaniem mostów. Z początku przyjmowani nieufnie, z czasem zostali rozpoznani przez miejscową ludność jako „świrowiercy” (taki napis pojawił się pewnego dnia na ich samochodzie) i zaakceptowani. Czyżewski opowiadał o tym, jak trudne jest wybudowanie mostu, jak wiele odwagi i determinacji wymaga wyruszenie w drogę przez most, ale też – jak ważne jest, by umieć wrócić do swoich. Jego wystąpienie było tyleż świadectwem, co medytacją, a okrasił je wspólny śpiew, w którym towarzyszyła mu żona Małgorzata.
Cykl wystąpień zamknął wykład Łukasza Tischnera „Gombrowicz i kościół międzyludzki” – bardzo interesujące wprowadzenie w twórczość autora „Ferdydurke”, koncentrujące się na jego stosunku do religii. Łukasz Tischner zwrócił uwagę, że zarówno w powieściach i dramatach, jak i w „Dzienniku” Gombrowicza jest szereg momentów wskazujących, że wiara religijna – której odrzucenie deklarował – była dlań problemem inspirującym do powrotów i przemyśleń. Pełen niekonsekwencji stosunek do wiary był, co pokazał prelegent, związany m.in. z wizją człowieka, jaka miał Gombrowicz – jako istoty dynamicznej, która aby osiągnąć wolność, musi stale wymykać się formom, jakie sama wytwarza i w jakich może być uwięziona.
Łopuszna pożegnała uczestników spotkania piękną – słoneczną i wietrzną – pogodą. Żal było wracać, zwłaszcza że po każdym z kolejnych wykładów pojawiło się szereg pytań. Honorowym patronem konferencji było Ministerstwo Edukacji Narodowej, a współorganizatorami m.in. Instytut Myśli Józefa Tischnera, Instytut Obywatelski i Gminny Ośrodek Kultury w Łopusznej.
Zdjęcia z konferencji: Piotr Fajfer. Dziękujemy!