„Chciałbym postawić dwie mocne tezy. Teza numer jeden – nie wiemy dokładnie, co to znaczy być sobą. (…) I teza numer dwa, jeszcze ostrzejsza – wbrew potocznej opinii wartość bycia sobą jest dyskusyjna. Po co mamy być sobą, skoro łatwiej, wygodniej, a czasem piękniej sobą nie być?” Tak rozpoczyna się esej Adama Workowskiego opublikowany w najnowszym „Znaku” (nr 704/styczeń 2014). Powstał na kanwie wykładu wygłoszonego podczas jednego z „Poniedziałków z Tischnerem” w IMJT.
Instytut Myśli Józefa Tischnera organizuje od początku tego roku akademickiego stałe spotkania zwane „Poniedziałkami z Tischnerem”. Na razie, z uwagi na sesję na uczelniach, w spotkaniach jest przerwa, ruszą jednak ponownie w lutym. W czasie jednego z pierwszych spotkań – 14 października 2013 – Adam Workowski wygłosił wykład zatytułowany: „Co to znaczy być sobą?”. Zredagowany zapis tego wykładu znajdziemy teraz w najnowszym numerze miesięcznika „Znak”.
„Współczesna filozofia pełni czasem funkcję recyclingu starych pojęć, które są tak wyświechtane i wysuszone, że właściwie już nam nic nie mówią”, pisze Workowski. „Nawet wielkie idee oparte na wspaniałych metaforach mogą tracić świeżość i stawać się kliszami, które służą nie do myślenia, ale do podniosłego gadania. Filozofia ma dbać o to, żeby szacowne pojęcia z powrotem zaczynały dawać do myślenia. Pojęcie >>bycia sobą<< również domaga się odnowienia”.
Z pozoru wydaje się, że pojęcie to jest proste do wyjaśnienia, a jedynie trudne w realizacji. Czy na pewno – pyta Workowski. „Chciałbym postawić dwie mocne tezy. Teza numer jeden – nie wiemy dokładnie, co to znaczy być sobą. Każdy z nas ma jakieś intuicyjne przekonanie i czuje pewien dyskomfort, gdy ktoś mu oznajmi albo sam odczuje, że nie jest sobą. I teza numer dwa, jeszcze ostrzejsza – wbrew potocznej opinii wartość bycia sobą jest dyskusyjna. Po co mamy być sobą, skoro łatwiej, wygodniej, a czasem piękniej sobą nie być?”
Styczniowy numer „Znaku” z esejem Adama Workowskiego można zamówić tutaj.