Nagroda Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera zostanie w tym roku przyznana po raz 23. Jury pod przewodnictwem ks. Adama Bonieckiego wyłoniło troje nominowanych w obu kategoriach – pisarskiej i społecznej. Konstanty Gebert, Marcin Napiórkowski, ks. Eligiusz Piotrowski, siostry dominikanki prowadzące Dom Chłopców w Broniszewicach, Anna Dymna oraz Fundacja „Folkowisko” – oto tegoroczni nominowani.

 

W tym roku w organizacji nagrody nastąpiła zmiana – decyzję o jej przyznaniu poprzedza ogłoszenie nominacji. Kto zdobędzie nagrodę, dowiemy się podczas gali organizowanej 30 listopada 2023 roku.

Nominację za pisarstwo, które stanowi kontynuację Tischnerowskiego „myślenia według wartości”, otrzymali: Konstanty Gebert za książkę „Ostateczne rozwiązania. Ludobójcy i ich dzieło” (Wydawnictwo Agora, Warszawa 2022), Marcin Napiórkowski za książkę „Naprawić przyszłość. Dlaczego potrzebujemy lepszych opowieści, żeby uratować świat” (Wydawnictwo Literackie, Kraków 2022) oraz ks. Eligiusz Piotrowski za książkę „Początki wiary w zmartwychwstanie Jezusa. Od Reimarusa do Ratzingera/Benedykta XVI” (Pracownia Mitopoetyki i Filozofii Literatury UZ, Zielona Góra 2022).

Za motto swej najnowszej książki Konstanty Gebert wziął myśl Stanisława Jerzego Leca: „Człowiek sprzyja raczej dobru niż złu, lecz okoliczności nie sprzyjają mu”. To imponujące dzieło w znacznej mierze poświęcone jest bowiem okolicznościom, w których człowiek zaczyna myśleć o ludziach należących do określonej grupy etnicznej czy religijnej najpierw jako o przeszkodzie na drodze własnego rozwoju, a w końcu – jako o wrogach, których należy za wszelką cenę usunąć.

Wybitny publicysta przedstawia historię ludobójstw, jakich dopuszczano się w rożnych miejscach globu w ciągu ostatnich 120 lat – od zbrodni niemieckich w Namibii i genocydu Ormian w Turcji po czasy nam współczesne. Analizując przyczyny, jakie doprowadziły do tych wydarzeń, wskazuje na istnienie stałych mechanizmów, które sprawiają, że pewne grupy ludzi zostają nagle wyłączone spod działania prawa i poddane eksterminacji. Pisze o „wyobraźni ludobójczej” i o formowaniu „ludobójcy jako człowieka moralnego”, czyli kogoś, kto dopuszcza się zbrodni lub prześladowań w przekonaniu, że jego działania są słuszne. Autor opowiada też, jak rodziła się idea ścigania tego typu zbrodni i jak – wolno, niedoskonale, ale jednak – wcielana była w życie. Jak trafnie napisała na okładce Joanna Tokarska-Bakir, książka Geberta jest jednoznaczna i krzepiąca, choć nie pozostawia złudzeń.

Z kolei „Naprawić przyszłość” Marcina Napiórkowskiego to jedna z tych publikacji, które próbują mierzyć się z mitami, jakie przenikają nasze myślenie o świecie. Wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego i ceniony publicysta „Tygodnika Powszechnego” bierze na cel dwie współczesne mitologie, które – jak pisze – „przenikają sztukę i kulturę popularną, kształtują badania naukowe i i ich odbiór na internetowych forach, wpływają na głosowania w parlamencie Europejskim i dyskusje przy rodzinnym stole”. Obie dotyczą przyszłości i roli, jaką w jej kształtowaniu odegra rozwój technologii. Jedną autor nazywa technooptymizmem, drugą – technopesymizmem.

Mitologie te są ze sobą w zwarciu, które uniemożliwia rzetelną rozmowę o konsekwencjach postępu, jaki dokonał się w nauce i technice. Marcin Napiórkowski wskazuje na potrzebę „nowych opowieści”, które inaczej rozłożą akcenty i pozwolą nam budować przyszłość w sposób bardziej spójny. Jego książka to zbiór podpowiedzi, na czym te nowe opowieści powinny być oparte; autor zwraca uwagę m.in. na konieczność myślenia o poszczególnych zjawiskach w sposób wieloaspektowy i wielostronny oraz na umiejętność obrony przed „shakowaniem mózgu”. Świat może być lepszy – pisze Napiórkowski i po wysłuchaniu rożnych jego argumentów trudno nie przyznać mu racji.

Jury nie mogło też przeoczyć potężnej, liczącej blisko 900 stron monografii, poświęconej sporom, jakie toczyły się i toczą w obrębie teologii chrześcijańskiej, o… rozumienie zmartwychwstania Jezusa. Książek teologicznych tego kalibru nie powstaje w Polsce wiele. Ks. Eligiusz Piotrowski, dogmatyk, wykładowca Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, rzetelnie i z pasją referuje w swojej rozprawie poglądy ponad setki teologów zajmujących się tytułowym problemem, by na końcu przedstawić własny intrygujący pogląd.

Czym właściwie jest Zmartwychwstanie? Jak rodziła się wiara, że Jezus zmartwychwstał, i jak rozumiano samo to pojęcie? Pytania takie pojawiły się w teologii przeszło dwieście lat temu wraz z nowymi badaniami na Biblią, a kiedy już się pojawiły, wywołały lawinę rozpraw na ten temat. „Mimo prostoty i obrazowości ewangelijnych wypowiedzi wydarzenia te nie są wcale oczywiste”, mówił autor w wywiadzie dla miesięcznika „Znak”. Jego książka to fascynująca próba wniknięcia w tę niezwykłą, rozpalającą wyobraźnię problematykę.

Z kolei w kategorii „zaangażowanie społeczne” nominacje otrzymały: siostry dominikanki prowadzące Dom Chłopaków w wielkopolskich Broniszewicach, Anna Dymna oraz Fundacja „Folkowisko”.

Dom Chłopaków w Broniszewicach koło Pleszewa to miejsce realnej pomocy i jednocześnie – miejsce symboliczne. Dzięki siostrom dominikankom, które go prowadzą, 67 chłopców z głębokimi niepełnosprawnościami znalazło życiową przystań, zapewniająca opiekę i szansę na godne życie. Siostry są opiekunkami prawnymi swoich podopiecznych, ci zaś nierzadko nazywają je „mamami”. Obecnie siostry rozbudowują swoją placówkę, żeby przyjąć kolejnych mieszkańców.

Ale Broniszewice to również miejsce symboliczne – żywe świadectwo, że każde ludzkie życie zasługuje na uwagę, ochronę, czułość i że społeczeństwo (a w nim Kościół) powinno skupić się wokół tych, którzy wcześniej byli marginalizowani. Siostry nie boją się niekonwencjonalnych działań, żeby zainteresować innych tym, co robią; kilka lat temu Internet obiegł żartobliwy film z ich udziałem, w którym naśladowały… pingwiny. Jak piszą na swojej stronie internetowej, „chłopcy wraz z personelem tworzą niezwykłą i barwną wspólnotę składającą się z różnorodnych osób, opartą na prawie wzajemnego zrozumienia, szacunku i miłości”. Działalność sióstr zyskała powszechną sympatię u ludzi o bardzo rożnych przekonaniach. W świecie, w którym nie wiadomo, w co wierzyć i na czym się oprzeć, Dom Chłopaków to jeden z ważnych punktów orientacyjnych.

Drugą nominowaną w tej kategorii jest Anna Dymna, która dokładnie dwadzieścia lat temu założyła fundację pomagającą osobom z niepełnosprawnością intelektualną. Wybitna i popularna aktorka zdecydowała się połączyć działalność artystyczną z dobroczynną, tej ostatniej poświęcając się jako wolontariuszka, a do współpracy wciągając szereg artystek i artystów oraz ludzi dobrej woli. Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko” udzieliła pomocy blisko czterdziestu tysiącom osób, stworzyła i prowadzi warsztaty terapii artystycznej i zajęciowej, organizuje konkursy i festiwale promujące twórczość osób z niepełnosprawnościami.

Ale Anna Dymna nie skupia się jedynie na działalności własnej fundacji. Wspiera również inne organizacje i akcje pomocowe, a w telewizyjnym programie „Spotkajmy się” od lat przedstawia ludzi zmagających się z rozmaitymi przeszkodami zdrowotnymi i społecznymi. Dla wielu jest autorytetem i znakiem nadziei. Podkreśla, że w tym, co robi, najważniejsze nie są spektakularne efekty, ale to, co dzieje się prywatnie – między człowiekiem a człowiekiem. „Zalewają nas teraz potoki słów, wszyscy powiedzieli największe mądrości”, mówiła w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”. „A są ludzie, którzy czekają tylko na to, by się przytulić i pomilczeć”.

Po agresji Rosji na Ukrainę wiele organizacji społecznych postanowiło skupić się na pomocy uchodźcom wojennym oraz osobom, które mimo zagrożenia zdecydowały się pozostać w swoich domach. Tak też stało się ze środowiskiem, które w marcu 2022 roku powołało Fundację „Folkowisko”, wcześniej skupionym na pielęgnowaniu i rozwijaniu wielokulturowego dziedzictwa wschodniej Polski.

Fundacja stała się jednym z najważniejszych ogniw w łańcuchu pomocy humanitarnej przekazywanej Ukrainie, nierzadko docierając z darami na tereny przyfrontowe. Jednocześnie poprzez rozmaite inicjatywy „Folkowisko” stara się budować głębsze więzi między Polakami i Ukraińcami. Temu celowi służy choćby działalność tzw. asystentów kultury. Fundacja działa dalekowzrocznie, wierząc, że bez dialogu, poznawania się i wspólnej pracy nad kulturą nie powstaną trwałe więzi łączące oba narody. W trudnym momencie, kiedy przybywa głosów kwestionujących zaangażowanie Polski po stronie Ukrainy, taka postawa jest bezcenna: rozbija „krzywe zwierciadła”, które pojawiają się między ludźmi.

 

Tegorocznych laureatów lub laureatki Nagrody Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera poznamy podczas gali, która odbędzie się w czwartek 30 listopada 2023 o godz. 18 w Nowohuckim Centrum Kultury.