29 kwietnia po długiej chorobie zmarła Ewa Dyakowska-Berbeka, scenografka i plastyczka. 8 maja na cmentarzu w Zakopanem pożegnał ją tłum krewnych, przyjaciół i sympatyków.

Urodziła się w Bielsku-Białej w 1957 r., wychowała w posiadłości swoich dziadków Dyakowskich w Pszczynie. Studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku na Wydziale Malarstwa i Grafiki. Jako scenografka była związana z Teatrem Witkacego w Zakopanem od początku jego powstania w 1985 r. Jako plastyczka brała udział w kilkudziesięciu wystawach w kraju i za granicą. Tworzyła oryginalne kolaże, częstym motywem jej twórczości były góry, himalaiści oraz motywy religijne. Jej prace znajdują się w zbiorach Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, w Muzeum Tatrzańskim im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem oraz w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.

W marcu 2013 r. jej mąż Maciej Berbeka zmarł podczas zejścia z Broad Peak, zdobytego wspólnie z trzema innymi wspinaczami. Ciała nie odnaleziono, Ewa Dyakowska-Berbeka udała się więc w okolice Broad Peak, aby symbolicznie pożegnać męża. Po jego śmierci mówiła w wywiadach, że jej świat się załamał. Przez długi czas nie wychodziła z domu, unikała spotkań. W końcu wróciła do pracy, zdecydowała się też na wydanie książki poświęconej tragedii, która rozegrała się w Karakorum. Wkrótce jednak jej aktywność zablokowała długa i ciężka choroba.

Zmarła w niedzielę 29 kwietnia. We wtorek 8 maja w sanktuarium na Krzeptówkach, a później na cmentarzu w Zakopanem żegnał ją tłum krewnych, przyjaciół, sympatyków, a także przedstawiciele lokalnych władz.

Razem z mężem byli przyjaciółmi idei tischnerowskiej. W 2004 roku wspólnie zaaranżowali ekspozycję w Izbie Pamięci ks. Józefa Tischnera w Łopusznej (popularnej „Tischnerówce”). O ich pracy informowała przez lata skromna karteczka umieszczona obok drzwi wejściowych.

 

Autorem zdjęcia jest Wojciech Bonowicz.