We wtorek 23 maja rozpoczęła się w Krakowie kolejna edycja Festiwalu Kopernika (Copernicus Festival). W najbliższych dniach – oprócz zagranicznych gości imprezy – będzie można posłuchać m.in. Anny Dymnej, Magdaleny Grzebałkowskiej, ks. Michała Hellera, Krzysztofa Meissnera, Jerzego Sosnowskiego, Bartosza „Fisza” Waglewskiego czy Andrzeja Zolla.
Festiwal Kopernika ma bowiem charakter interdyscyplinarny. Pojawiają się na nim zarówno uczeni, jak artyści i ludzie reprezentujący rożne inne obszary ludzkiej aktywności. W tym roku okazja do takiego interdyscyplinarnego spotkania jest szczególna, bo głównym tematem festiwalu są emocje. Festiwal potrwa do niedzieli 28 maja.
„Tradycyjny pogląd, sięgający swą historią czasów starożytnych i podniesiony do rangi dogmatu w pismach największych filozofów nowożytności, głosił, że umysł ma trzy funkcje: poznanie, emocje i wolę”, pisze w dodatku festiwalowym do „Tygodnika Powszechnego” Bartosz Brożek. „Gdy pod koniec XIX w. powstawała psychologia eksperymentalna, swój główny wysiłek skupiła na zdolnościach poznawczych, zaniedbując zarówno wolitywny, jak i emocjonalny wymiar umysłu. Nawet w bardziej humanizujących nurtach psychologii – choćby we freudyzmie – gdzie emocjom przypisuje się kluczową rolę w życiu psychicznym, umieszcza się je w warstwie bezosobowego, zwierzęcego id i równie bezosobowego, narzucanego przez społeczeństwo superego.
Ten sposób myślenia o emocjach, spychający je gdzieś na margines psychiki, przetrwał przez wiele dziesięcioleci. Gdy po II wojnie światowej rodziła się kognitywistyka, czyli interdyscyplinarna refleksja nad ludzkim umysłem i jego działaniem, emocje nie były w centrum jej zainteresowania. Psychologowie nadal skupiali się na funkcjach poznawczych, specjaliści w zakresie sztucznej inteligencji ponawiali próby konstrukcji takich systemów komputerowych, które dorównywałyby w pewnych typach zadań (np. grze w szachy) ludzkiej inteligencji, a filozofowie zastanawiali się nad takimi kwestiami jak natura i treść reprezentacji mentalnych.
Był to podręcznikowy przykład brania pars pro toto, prowadzenia rozbudowanych analiz pewnych tylko funkcji, jakby były one wszystkim, co składa się na nasze życie psychiczne. Jak słusznie zauważa Joseph LeDoux, >>umysł będący produktem modelowania kognitywistyki potrafi na przykład bardzo dobrze grać w szachy, można go nawet zaprogramować tak, by oszukiwał. Ale kiedy oszukuje, nie prześladują go wyrzuty sumienia, nie rozpraszają go też miłość, gniew ani strach. Nie motywuje go duch współzawodnictwa, zazdrość ani współczucie. Jeżeli chcemy zrozumieć, jak umysł poprzez mózg czyni nas tym, kim jesteśmy, musimy wziąć pod uwagę cały umysł, a nie tylko jego części służące do myślenia<<.
Problem ten zrozumieli neurobiolodzy i psycholodzy, którzy od lat 70. ubiegłego wieku zaczęli w sposób systematyczny skupiać swój wysiłek badawczy na roli i znaczeniu emocji. Byli wśród nich – obok wspomnianego już LeDoux – Nico Frijda, Hanna i Antonio Damasio, Michael Gazzaniga, Paul Ekman, James Russell i inni. Ich prace okazały się tak wpływowe, a głoszone przez nich teorie tak istotne dla zrozumienia ludzkiej psychiki, że zaczęto mówić o „zwrocie afektywnym” lub wręcz „rewolucji afektywnej” w kognitywistyce. Szybko zresztą – częściowo na fali nowej mody, a częściowo z prawdziwej potrzeby – zwrot ku emocjom dało się zaobserwować w rozmaitych dziedzinach nauki, od filozofii, przez prawo, po badania literackie i historię”.
Pełny program Festiwalu Kopernika można znaleźć tutaj. [A wybór imprez polecanych przez naszą stronę tutaj.
Autorem zdjęcia jest Adam Walanus.