W Katowicach powstaje Centrum Opiekuńczo-Rozwojowe im. św. Józefa. Znajdą w nim pomoc osoby, które wcześniej doświadczały przemocy czy to w rodzinach, czy na ulicy. Centrum budują siostry ze Zgromadzenia Sióstr Marii Niepokalanej, które w katowickim Stowarzyszeniu PoMOC od 20 lat towarzyszą kobietom będącym w szeroko pojętym kryzysie.

 

„Budujemy dobrą przyszłość kolejnych pokoleń, w której relacje i więzi międzypokoleniowe są silne i trwałe, a w wymiarze materialnym – ekologiczny, energooszczędny budynek, miejsce, w którym się kocha i uczy kochać”. W ten sposób siostry opisują wznoszone dzieło.

Najbardziej znaną spośród tych, które zaangażowały się w pracę na rzecz kobiet w kryzysie, jest s. Anna Bałchan, laureatka Nagrody Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera z roku 2008. Z wykształcenia mechanik obróbki skrawaniem nigdy w wyuczonym zawodzie nie pracowała. Skończyła teologię, a następnie szkoliła się w Instytucie Ericksonowskim i na licznych kursach przygotowujących do pracy pedagogicznej. Przez dziesięć lat pracowała z dziećmi – prowadziła grupy teatralne, muzyczne i turystyczne. Blisko dwadzieścia lat temu prezydent Katowic Henryk Dziewior poprosił matkę generalną Zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej, aby wskazała siostrę, która zajęłaby się pomocą osobom zmuszanym do prostytucji. Oddelegowano do tego zadania siostrę Annę Bałchan.

Siostry dla swojej działalności potrzebują obszerniejszego, nowoczesnego, a przede wszystkim bezpiecznego miejsca. Potrzeby są ogromne – miejsc, w których kobiety uciekające przed przemocą lub próbujące wyjść z prostytucji mogą liczyć na pomoc, jest w Polsce bardzo mało. W powstającym Centrum znajdzie się m.in. żłobek i przedszkole, strefa warsztatowa i konferencyjna, miejsca zbaw dla dzieci oraz specjalne pomieszczenia, gdzie na dobre słowo i pomoc będą mogły liczyć zarówno matki, jak i ojcowie próbujący zmienić swoje życie.

„Od lat obserwujemy”, piszą siostry, „jakie spustoszenie niesie za sobą brak bliskości, czułości, silnych więzi pomiędzy dzieckiem a rodzicami czy opiekunami. Widzimy konsekwencje deficytów w sferze emocjonalnej. Pracując z ofiarami przemocy pod każdą możliwą postacią, ofiarami handlu ludźmi, przymusowego niewolnictwa, zranionymi na zawsze dziećmi i poturbowanymi dorosłymi, dostrzegamy ogromną lukę do wypełnienia. Lukę systemową, w której nie wspiera się rodzin ze »średniej krajowej«, a skupia na tych, które zagrożone są zepchnięciem na margines. A to głównie »średnia krajowa« tworzy nasze społeczeństwo.

Mając bogate doświadczenie terapeutyczne, psychologiczne, pedagogiczne, wiemy, jak wspierać i pomagać mądrze i adekwatnie do potrzeb”.

Budynek stoi w stanie surowym zamkniętym i ma część niezbędnych instalacji. Obecnie trwa etap siódmy budowy – montaż instalacji elektrycznych. Potrzeba na to około miliona złotych. Niestety, po nieoczekiwanym zamknięciu przez rząd programu „LEMUR-Energooszczędne Budynki Użyteczności Publicznej” (budowane obiekty, ekologiczne i niskokosztowe w utrzymaniu, miały w nim zagwarantowaną dotację w wysokości 70 procent wszystkich kosztów) na dokończenie prac trzeba znaleźć środki gdzie indziej. Dlatego w maju br. Stowarzyszenie PoMOC ogłosiło zbiórkę. Zachęcamy bardzo do wspierania powstającego dzieła!

Więcej informacji – w tym opowieść s. Bałchan oraz link do zbiórki – można znaleźć tutaj.

 

Autorem zdjęcia jest Piotr Fajfer.