Mówiono o nim: „Matka Teresa w spodniach”. Był przyjacielem osób z niepełnosprawnością intelektualną i wielkim autorytetem duchowym. 7 maja w Paryżu w wieku 90 lat zmarł Jean Vanier. 16 maja spocznie na cmentarzu w Trosly.

 

Pochodził z rodziny kanadyjskiego wojskowego i dyplomaty gen. Georges’a Vanier, miał czworo rodzeństwa, a jego matka Pauline utrzymywała liczne kontakty z duchownymi i świeckimi aktywnie działającymi w Kościele. Wszystkie te elementy wpłynęły na życiowe wybory Jeana. W 1941 r., jako trzynastolatek, zdecydował się wstąpić do szkoły morskiej w Dartmouth w Anglii, żeby służyć w marynarce wojennej. Regularną służbę rozpoczął już po zakończeniu działań wojennych. Mimo iż dobrze się zapowiadał, w 1950 r., niespodziewanie porzucił karierę wojskową i poświęcił się poszukiwaniom duchowym. Trafił do założonej przez o. Thomasa Philippe, dominikanina, wspólnoty Eau Vive („Żywa Woda”), równocześnie myśląc o kapłaństwie. Problemy z władzami kościelnymi sprawiły jednak, że ostatecznie nie wstąpił do seminarium. W 1962 r. w Instytucie Katolickim w Paryżu obronił doktorat z filozofii, a rok później zaczął wykładać etykę na Uniwersytecie w Toronto.

Przełomowe dla jego życia okazało się kolejne zdarzenie, którego sprawcą był o. Philippe. Zaprosił on Jeana do małego miasteczka Trosly-Breuil (80 km od Paryża), gdzie w domu opieki dla mężczyzn z upośledzeniem umysłowym Val Fleuri pełnił obowiązki kapelana. Wizyta w tym miejscu spowodowała, że Jean zdecydował się całkowicie zmienić swoje życie. W 1964 r. kupił w Trosly mały kamienny domek i zamieszkał w nim najpierw z trójką, a potem z dwójką mężczyzn, którzy wcześniej byli pensjonariuszami Val Fleuri. Razem z Raphaelem Simi i Philippe`em Seux stworzył w ten sposób pierwszą wspólnotę Arki (L`Arche).

Początki były ciężkie. Jean musiał się nauczyć opiekować współmieszkańcami, którzy byli niepełnosprawni nie tylko intelektualnie, ale również fizycznie. Niemniej to proste życie szybko go pochłonęło. Stopniowo wokół niego zaczęli się pojawiać ludzie zainteresowani takim sposobem życia. W Wielkanoc 1971 r. wspólnie z Marie-Hélène Mathieu Jean Vanier zorganizował pielgrzymkę do Lourdes, w której wzięły udział osoby z upośledzeniem umysłowym i ich rodziny. Przyjechało 12 tysięcy pielgrzymów z 15 krajów. Owocem pielgrzymki był nowy ruch – „Wiara i Światło”, który tworzą wspólnoty spotkania: osoby niepełnosprawne mieszkają w swoich domach, ale mają przyjaciół-wolontariuszy, którzy są z nimi w kontakcie, wspólnie organizują wyjścia i rozmaite imprezy, a w wakacje wyjeżdżają razem na obozy.

Na świecie istnieją obecnie 154 wspólnoty Arki w 38 państwach oraz 1450 wspólnot „Wiary i Światła” w 85 krajach; liczbę członków tych ostatnich szacuje się na około 40-45 tysięcy. Oba ruchy są zakorzenione w Kościele katolickim, ale mają charakter ekumeniczny, a nawet międzyreligijny. Ich członkami bywają też osoby nie wyznające żadnej religii.

W ciągu lat życia w Arce Jean napisał kilkadziesiąt książek, dużo podróżował, wygłaszał konferencje i rekolekcje. Wielokrotnie bywał w Polsce, gdzie ukazały się wszystkie najważniejsze jego prace, m.in. „Każda osoba jest historią świętą”, „Wspólnota miejscem radości i przebaczenia” czy „Odnaleźć swoje człowieczeństwo”. W jego książkach znaleźć można nie tylko nową wizję znaczenia osób z niepełnosprawnością intelektualną w społeczeństwie, ale także szerszą wizję społeczną, która zakłada odejście od rywalizacji i zdobywania kolejnych dóbr, na pierwszy plan wysuwając budowanie i celebrowanie bliskich relacji. W 2015 r. za swoją działalność społeczną i intelektualną Jean Vanier został wyróżniony Nagrodą Templetona.

Kilka miesięcy temu u Jeana wykryto nowotwór tarczycy. Mimo udanej operacji Vanier nie powrócił już do zdrowia. Zmarł w otoczeniu przyjaciół. Jego pogrzeb odbędzie się w Trosly-Breuil w czwartek 16 maja o godz. 14. Transmisję na żywo w językach angielskim i francuskim będzie można oglądać tutaj

 

W najnowszym „Tygodniku Powszechnym” (nr 20/2019) polecamy artykuł Wojciecha Bonowicza o Jeanie Vanier zatytułowany „Stworzeni dla uczty weselnej”, który można przeczytać tutaj. Przypominamy, że na stronie internetowej „Tygodnika” istnieje możliwość czytania 6 tekstów miesięcznie za darmo.

 

Autorem zdjęcia jest Wojciech Bonowicz.