Był niewątpliwie jedną z najpiękniejszych postaci polskiego Kościoła w XX wieku. Tadeusz Fedorowicz, który jako młody ksiądz dobrowolnie udał się na zesłanie w głąb Rosji, powraca na kartach książki Izabeli Broszkowskiej.

 

„Szczęśliwe życie. Opowieść o księdzu Tadeuszu Fedorowiczu” – taki tytuł nosi wydana niedawno biografia. I nie jest to tytuł przypadkowy. W notatkach po wybitnym duchownym zachował się niezwykły tekst: 30 błogosławieństw, zainspirowanych błogosławieństwami ewangelicznymi, ale sięgających również do innych biblijnych fragmentów. Każde rozpoczyna się od słowa: „Szczęśliwi…”. „Szczęśliwi, którzy nie zasłaniają sobą Boga i ludzi – będą jaśniej widzieli prawdę o rzeczywistości”.

Oto jak bohatera przedstawia wydawca książki – czyli Biblioteka „Więzi”: „Tadeusz Fedorowicz (1907–2002), urodzony na galicyjskim Podolu w rodzinie ziemiańskiej, jako młody ksiądz w roku 1941 dobrowolnie dołącza do transportu lwowian wywożonych przez Sowietów w głąb Rosji. Potem jako kapelan w armii Andersa zostaje duszpasterzem Polaków w Kazachstanie. Wraca do kraju w 1944 roku z armią Berlinga. Z czasem zostaje kapelanem w Zakładzie dla Niewidomych w Laskach, gdzie jednocześnie prowadzi nieformalne duszpasterstwo ludzi poszukujących i młodzieży akademickiej. Przez niemal 40 lat jest też duchowym powiernikiem Karola Wojtyły – jako biskupa, kardynała i papieża”. Tej przyjaźni – dodajmy – poświęcony jest w książce osobny rozdział, bardzo ciekawy, głównie ze względu na to, że zwykle we wspomnieniach Wojtyła pojawia się jako ktoś uważnie słuchający swoich rozmówców, tu zaś mamy do czynienia z kimś, kto przez lata sam był słuchaczem najpierw księdza, potem biskupa, a w końcu papieża. Bardzo ciekawe są wspomnienia ks. Fedorowicza ze spacerów z Janem Pawłem II czy to w Rzymie, czy w Castel Gandolfo, podczas których on prawie się nie odzywał, za to papież mówił bez przerwy.

„Izabela Broszkowska, należąca do rodziny Ojca Tadeusza i uczestniczka wakacyjnych wędrówek Wuja z młodzieżą, posługując się obficie jego własnymi wspomnieniami oraz świadectwami innych osób, kreśli przejmującą opowieść o drodze życiowej świętego kapłana, charyzmatycznego duszpasterza, świadka epoki naznaczonej przez dwa totalitaryzmy”.

Tropiących tischnerowskie ślady może zainteresuje fakt, że ks. Tadeuszem Fedorowiczem spokrewniona jest bratowa ks. Józefa Tischnera – Barbara, z domu Kraińska. W książce Izabeli Broszkowskiej nie jest wprawdzie wspomniana, ale jest tam oczywiście mowa o Marii i Władysławie Kraińskich, czyli dziadkach ks. Fedorowicza, i innych członkach tej rodziny. Opowieść przywołuje też szereg postaci ważnych dla środowiska „więziowo-znakowego”, w tym – Stefana Swieżawskiego, blisko zaprzyjaźnionego z ks. Fedorowiczem (Swieżawski amatorską kamerą sfilmował… prymicje przyjaciela, odprawione we Lwowie w 1936 roku).

 

Więcej informacji o książce można znaleźć tutaj.