Barbara Engelking za walkę ze smokiem nieczułości i ignorancji oraz ks. Tomáš Halík za walkę ze smokiem bałwochwalstwa – tegoroczne Medale św. Jerzego zostały wręczone w sobotę 23 listopada w Sali Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie.

Werdykt kapituły zapewne nikogo zaskoczył: zarówno laureatka, jak laureat to postaci od lat obecne na łamach „Tygodnika Powszechnego” i traktowane przez redaktorów oraz sympatyków pisma jako autorytety, w których głos warto się wsłuchiwać. Barbarę Engelking, kierującą Centrum Badań nad Zagładą Żydów, kapituła nagrodziła „za przywracanie naszej pamięci imion i nazwisk ofiar Zagłady, za empatię i wrażliwość, z jaką opisuje ich losy, i za to, że nigdy nie ukrywa tego, że nie wszystko z ich doświadczenia jest w stanie zrozumieć”. Jak napisał w laudacji Michał Okoński, w „pracach Pani Profesor nie natrafimy na żadną pedagogikę, nie znajdziemy oburzenia i oskarżeń, przeciwnie: Pani empatia obejmuje także tych, których nie stać było na heroizm. Ale najważniejsze wydaje się właśnie przywracanie pamięci mieszkańców tej ziemi, których wielu po raz pierwszy doczekało się imiennej wzmianki w literaturze”.

„U nas w Polsce mówi się czasem, że ks. Tomasz Halík to jest taki czeski Tischner”, przypomniał podczas sobotniej uroczystości ks. Adam Boniecki. „Tajemnica wielkości obu tych postaci polega na tym, że oni – nawet tym się specjalnie nie zajmując, pokonali smoka klerykalizmu. Tak jak Kościół podziemny nie był klerykalny, na pewno Tischner też nie był klerykalny i na pewno Halík nie jest klerykalny. Ks. Halík (jak kiedyś Tischner) – pokazuje, że Kościół (chodzi o mentalność jego członków) może nie być klerykalny. I to jest już światełko nadziei na horyzoncie”.

Żeby wyjaśnić, jak ks. Halík to robi, ks. Boniecki zacytował abp. Józefa Życińskiego, który we wstępie do książki laureata „Wzywany czy niewzywany Bóg tu się zjawi”, napisał: „W wykładach głoszonych przez ks. Halíka na areopagach współczesnej Europy, podobnie jak w tekstach Apostoła Narodów, nie widać ani łatwej moralistyki, ani lęku przed światem. Nie rozdzierają oni szat nad zepsutym światem, nie formułują kasandrycznych prognoz. Zamiast wyliczać krzywdy doznawane przez chrześcijan, św. Paweł kieruje w stronę cierpiących sugestię >>Błogosławcie tych, którzy was prześladują! Błogosławcie, a nie złorzeczcie<< (Rz 12, 14). Ks. Tomasz zaś dopowiada jeszcze: budujcie wspólnotę refleksji i nawet w godzinie Eliaszowego wyczerpania ufajcie Bogu. Wzywany czy niewzywany towarzyszy On naszym krokom, aby na szlaku ludzkiego utrudzenia wskazywać horyzont nadziei i sensu”. „Myślę, że w tym leży istota tajemnicy skuteczności walki ks. Tomasza Halika z dopuszczoną przez Boga idolatrią, która ma doprowadzić do zawarcia drugiego przymierza”, dodał ks. Boniecki.

Pełną relację z uroczystości można znaleźć tutaj. Poświęcony ks. Halíkowi artykuł Tomasza Maćkowiaka „Czyń zaczyn” można przeczytać tutaj.  A sylwetkę Barbary Engelking pióra Michała Okońskiego („Poza słowami”) – tutaj.

Zdjęcie: Bartosz Siedlik dla „Tygodnika Powszechnego”.