„Można by oczekiwać od religii, że w takim czasie niepokoju i niepewności wytworzy jakiś rodzaj systemu immunologicznego, odpornego na wirusy strachu i nienawiści. Nie byłoby natomiast wielkim zaskoczeniem, że silne zeświecczone społeczeństwo takiego systemu nie wykształci. Ale czy faktycznie katolickie Polska i Słowacja różnią się istotnie w tej kwestii od laickich Czech?”, pyta w najnowszym numerze „Więzi” ks. Tomáš Halík.
Artykuł zatytułowany „Religia a nacjonalizm w Europie Środkowo-Wschodniej” to surowa w ocenach, lecz przenikliwa analiza zjawisk, jakie wystąpiły w naszej części Europy w okresie kryzysu imigracyjnego.
„Lęk przed złożonością świata, przed nowym i nieznanym, znalazł dzisiaj desygnat, na który może być ukierunkowany: uchodźców i migrantów”, pisze ks. Halík. „Również wielu wierzących znalazło się w tej licznej, usposobionej ksenofobicznie, części społeczeństwa. Zresztą nie tylko od wierzących, lecz i od ateistów słyszymy głosy o potrzebie zachowania >>chrześcijańskiego charakteru naszej cywilizacji w obliczu islamskiego najazdu<<. Dla obu tych grup ów >>chrześcijański charakter naszej cywilizacji<< to co najwyżej pozbawiony treści frazes, kryjący za sobą wyobrażenie chrześcijanina jako człowieka, który nienawidzi muzułmanów i homoseksualistów.
Wspomniane lęki wykorzystują przede wszystkim politycy o nastawieniu nacjonalistycznym i populistycznym. To oni przejmują obecnie władzę w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, starając się przekształcić raczkujące demokracje liberalne w państwa autorytarne. Ta tendencja wzmacniana jest zarówno przez tzw. Państwo Islamskie, jak i – przede wszystkim – przez Rosję, czyli podmioty prowadzące antyzachodnią wojnę propagandową, wymierzoną głównie w Unię Europejską.
Możliwe, że za strachem przed utratą tożsamości kulturowej w obliczu napływu migrantów kryje się faktycznie przeświadczenie, że nasze społeczeństwa utraciły swoją tradycyjną tożsamość, nie określając jeszcze nowej. W wyniku globalizacji państwa narodowe tracą bowiem na znaczeniu, osłabia się także świadomość własnej tożsamości kulturowej społeczeństwa.
Można by oczekiwać od religii, że w takim czasie niepokoju i niepewności wytworzy jakiś rodzaj systemu immunologicznego, odpornego na wirusy strachu i nienawiści. Nie byłoby natomiast wielkim zaskoczeniem, że silne zeświecczone społeczeństwo takiego systemu nie wykształci. Ale czy faktycznie katolickie Polska i Słowacja różnią się istotnie w tej kwestii od laickich Czech? W stosunku do uchodźców i leku przed >>zagrożeniem islamskim<< zdaje się, że nie. I to pomimo różnic w profilu religijnym tych państw”.
Zdaniem Halíka, „tamę strachowi (i wynikającemu z niego ekstremizmowi politycznemu) może postawić nie jakakolwiek religijność, lecz tylko taka, która zawiera całą głębię wiary – swego rodzaju >>pra-zaufanie<<. Takie pra-zaufanie daje nadzieję i siłę w momentach kryzysu. Jest to ufność w sens, nawet w chwilach, kiedy sytuacja osobista i społeczna wydaje się tragiczna i absurdalna. Tylko taka postawa może być sercem dojrzałem wiary religijnej”.
W tym kierunku, sugeruje autor, zmierzają wysiłki papieża Franciszka. Niejednokrotnie natrafiają one jednak na opór duchowieństwa i wierzących we wspomnianych krajach. Jednak jeśli chcemy uniknąć katastrofy, zmiany nastąpić muszą, bo zmienił się kontekst, w którym żyjemy. „Kościoły utraciły monopol na religię, a państwo straciło monopol na politykę. (…) W epoce zmęczenia i kryzysu instytucji świeckich oraz kościelnych może dojść do przebudzenia społeczeństwa obywatelskiego i rozwoju wiary rozumianej jako poszukiwanie”.
Jesienny numer „Więzi” (nr 665 – 3/2016) przynosi też m.in. obszerny blok artykułów, wywiadów i dyskusji zatytułowanych „Polska pamięć: duma i wina”, poświęcony m.in. „żołnierzom wyklętym”, postaci Witolda Pileckiego (artykuł Marka Zająca „Bohater narodowy, nie nacjonalistyczny”), a także problematyce mówienia o ciemnych kartach własnej historii. Dwa inne bloki materiałów poświęcone są możliwości zakończenia wojen kulturowych w Kościele („Kościół ponad ideologiami”) oraz tematyce wstydu i jego wpływu na kształt polskiej wspólnoty narodowej („Wychodzenie ze wstydu?”). Polecamy też artykuł Jacka Pieśniewskiego o ingerencjach cenzorskich w „Tygodniku Powszechnym” w latach 80. oraz poświęcony tej samej problematyce niepublikowany dotąd wywiad z Krzysztofem Kozłowskim.
Papierowe lub elektroniczne wydanie najnowszej „Więzi” można zamówić tutaj.