Na to i podobne pytania starał się odpowiadać w tekstach pisanych w ostatnich latach prof. Leszek Kołakowski. Zostały one zebrane w jednym tomie przez Zbigniewa Mentzla i wydane przez Znak tuż po śmierci autora.
Książka nosząca tytuł „Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania” była przygotowywana od kilku miesięcy. Profesor kilkakrotnie zmieniał jej tytuł, zgłaszał pewne uwagi co do jej zawartości, napisał też króciutki wstęp (zatytułowany „Zastrzeżenie albo ostrzeżenie”), w którym lakonicznie – i przekornie – skomentował jej zawartość:
„Mógłbym się chełpić, że jest to książka o wszystkim: o wierze i niewierze, o szczęściu i nieszczęściu, o dobru i złu, o Bogu i szatanie, o rozumie i nierozumie, o niepokojach naszego czasu, o prawdzie i wielu innych rzeczach. Tak, mógłbym się tak chełpić, ale stąd, że o wszystkim piszę, nie wynika przecież, że to pisanie jest dobre albo mądre, albo pożyteczne. (…) Jak we wszystkim prawie, com pisał w ostatnich latach kilkudziesięciu, nie potrafię w sprawach najważniejszych dotrzeć do konkluzji ostatecznych i ciągle potykam się o kłopoty, które trzeba wyminąć niezręcznym i uciekinierskim powiedzeniem >>z jednej strony…, ale z drugiej strony…<<. Być może jest to przypadłość czy raczej ułomność umysłu autora, być może jednak – znów sobie pochlebiam – przypadłość bytu”.
36 dłuższych i krótszych tekstów składających się na tę książkę to fascynująca podroż przez historię ludzkiego myślenia o sprawach zasadniczych. Tym, co szczególnie interesowało Kołakowskiego w ostatnich latach, była sytuacja współczesnego rozumu, który przeszedłszy przez rozmaite historyczne doświadczenia i próbując rozmaicie tym doświadczeniom sprostać, znalazł się w sytuacji, w której sam siebie przestał rozumieć. Miotając się między wiarą a zwątpieniem, pragnieniem znalezienia pewników i przyzwyczajeniem do bezdroży, umysł ten wraca dziś do pytań, które stawiano od wieków.
Wybór tytułu nie był przypadkowy, bo wśród tych pytań nowego znaczenia nabiera pytanie o Boga. „Usilnie prosiliśmy Boga, by opuścił świat”, pisze Kołakowski w eseju „Troska o Boga w pozornie bezbożnej epoce”. „Uczynił to – na nasze żądanie. Pozostała ziejąca dziura. Nadal modlimy się do tej dziury, do Nicości. Nikt nie odpowiada. Jesteśmy wściekli i zawiedzeni. Czy to dowód na niestnienie Boga?”. Problem Boga – zauważa Kołakowski – mimo wysiłków wielu myślicieli nie został do dziś „załatwiony”. Nadal jest on wyzwaniem dla umysłów i prowokuje do gorących polemik.
Sam Kołakowski – co widać w omawianej książce – w ostatnich latach również często powracał do tej problematyki. Jego teksty na ten temat zostały zebrane w części drugiej zatytułowanej skromnie „O Bogu”. W książce znalazły się też rozdziały „O filozofach”, „O świecie” (m.in. z bardzo interesującym esejem „Czy Europa może zaistnieć?”) i „O tym, co dobre i co prawdziwe” (z tekstami o prowokujących tytułach: „Po co nam prawa człowieka”, „Ludzie są dobrzy”, „Nasz relatywny relatywizm” czy „Jestże dla Prawdy przyszłość jaka?”).
A na tytułowe pytanie – „Czy Pan Bóg jest szczęśliwy?” – autor książki odpowiada następująco: „Szczęście jest czymś, co można sobie wyobrażać, ale też czymś, co nie było doświadczane. I jeśli wyobrażamy sobie, że wszystkie istoty ludzkie, wszystkie bez wyjątku, zostały zbawione przez Boga i cieszą się niebiańskim błogosławieństwem, nie cierpią żadnych braków, bólu ani śmierci, że piekło i czyściec już nie działają, możemy też sobie wystawić, że szczęście jest realne i wszyscy z niego korzystają, zapomniawszy przeszłej niedoli. Można sobie taką kondycję wyobrazić, ale nie widziano jej nigdy. Nie widziano jej nigdy”.