Trwa Rok Romana Ingardena. Z oczywistych przyczyn nie odbywają się, niestety, żadne duże wydarzenia. Ale w sieci można znaleźć niespodziankę: niespełna minutowy film z 1967 r., na którym utrwalono Ingardena prywatnie.
Ingarden był w tym czasie już na emeryturze; z Uniwersytetu Jagiellońskiego odszedł w 1963 r. Nadal prowadził prywatne seminaria, chętnie spotykał się z uczennicami i uczniami, sporo podróżował (m.in. od września do listopada 1967 wykładał na Uniwersytecie w Oslo). Film jest niemą rejestracją; niestety, opis nie zawiera żadnych szczegółów. Profesor siedzi na balkonie jakiegoś mieszkania w niewykończonym jeszcze bloku lub domu. Jest w eleganckim, jasnym garniturze, pod krawatem. Patrzy zakłopotany to w kamerę, to znowu gdzieś na zewnątrz. Od czasu do czasu mówi coś do filmującego; w pewnym momencie jego twarz rozjaśnia uśmiech, nieco ironiczny, jak się wydaje.
To niby niewiele, ale ujęcie to jest bardzo sympatyczne. Przypomina o jednej z najwybitniejszych postaci polskiej humanistyki. Ingarden, który zmarł nieoczekiwanie trzy lata później, był uczniem Edmunda Husserla i jednym z prominentnych reprezentantów stworzonego przez niego kierunku filozoficznego, zwanego fenomenologią. Równocześnie podjął krytyczną refleksję nad dorobkiem swojego mistrza. Pozostawił po sobie szereg dzieł, zarówno zasadniczych (jak „Spór o istnienie świata”), jak i stanowiących przystępne wprowadzenie w problematykę filozoficzną („Książeczka o człowieku”). Jego uczennicami i uczniami byli m.in. Danuta Gierulanka, Maria Gołaszewska, Andrzej Półtawski, Władysław Stróżewski, Józef Tischner i Adam Węgrzecki.
Więcej informacji o Romanie Ingardenie można znaleźć tutaj.