Do premiery „Alfabetu Tischnera” zostały już nieco ponad dwa tygodnie. „Mądrość, która daje nadzieję” – oto hasło promujące tę niezwykłą książkę. Oto kolejna szansa spotkania z Tischnerem znanym i mniej znanym – układając „Alfabet…”, Wojciech Bonowicz sięgnął zarówno po jego teksty przedrukowane w książkach, jak i takie, które są trudno dostępne.
„Alfabet Tischnera” to „zachęta do spotkania z wciąż żywą i inspirującą myślą księdza i filozofa”, czytamy na stronie Wydawnictwa Znak. „Miłość i cierpienie, sumienie i wolność, krzyż i nadzieja, góry i górale, komunizm i solidarność – to tylko niektóre z haseł, jakie się w nim znalazły. Można je czytać jako komentarz do otaczającej nas rzeczywistości lub uniwersalne refleksje wybitnego kapłana”.
„Wybór niniejszy”, pisze we wstępie Wojciech Bonowicz, „bierze pod uwagę sytuację, w jakiej się znajdujemy. Nasze czasy nazywane są niekiedy czasami przełomowymi. W tej >>godzinie przełomu<< istotną rolę – przynajmniej w naszej części świata – odgrywa chrześcijaństwo i wpisana weń nadzieja. Chodzi o to, by popatrzeć na świat i spróbować go zrozumieć w perspektywie tej nadziei. Czy wolno nam mieć jeszcze >>nadzieję na nadzieję<<? Tischner był przekonany, że nie tylko wolno, ale że wręcz nie ma innego wyjścia – tylko ta nadzieja może >>powiązać<< inne, które są w naszym zasięgu. Czy miał rację? Czy byłby dziś w stanie nas o tym przekonać?”
Jeżeli chcesz zajrzeć do wnętrza książki już teraz, kliknij tutaj.