W sobotę 12 kwietnia w wieku lat 87 zmarł o. Jan Andrzej Kłoczowski – dominikanin, filozof, wieloletni wykładowca PAT (dziś UPJPII) i ceniony duszpasterz. Oprawiane przez niego „dwunastki” każdej niedzieli gromadziły tłumy wiernych. Uroczystości żałobne rozpoczną się w środę 16 kwietnia o godz. 10 Mszą świętą w bazylice Trójcy Świętej przy ul. Stolarskiej w Krakowie. O. Kłoczowski za swoje pisarstwo otrzymał m.in. Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera (2016).

W 1960 roku ukończył studia z historii sztuki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Trzy lata później wstąpił do zakonu dominikanów. Tam rozpoczął studia filozoficzne, które kontynuował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Zarówno pracę magisterską, jak doktorską poświęcił krytycznej analizie myśli Ludwiga Feuerbacha. Od 1971 roku wykładał filozofię Boga, filozofię religii oraz historię filozofii XIX i XX wieku w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym oo. Dominikanów w Krakowie. Przez wiele lat kierował też Katedrą Filozofii Religii na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie; do wykładania na Papieskiej Akademii Teologicznej (dziś UPJPII) zaprosił go na początku lat 80. ks. Józef Tischner. O. Kłoczowski miał też wykłady monograficzne dla studentów psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jako duszpasterz był w latach 70. i 80. związany z dominikańskim duszpasterstwem akademickim „Beczka”. W tym czasie aktywnie włączał się w działania opozycji antykomunistycznej (miał bliskie kontakty ze środowiskiem Studenckiego Komitetu Solidarności). Co niedzielę wygłaszał homilie podczas popularnych „dwunastek” w kościele oo. Dominikanów w Krakowie. Był m.in. przewodniczącym Rady Programowej Instytutu Myśli Józefa Tischnera. W 2014 roku otrzymał tytuł Mistrza Świętej Teologii, przyznawany przez generała Zakonu Kaznodziejskiego.

Autor licznych publikacji związanych z filozoficzną refleksją nad religią, m.in. książek „Więcej niż mit. Leszka Kołakowskiego spory o religię” (1993), „Między samotnością a wspólnotą. Wstęp do filozofii religii” (1994), „Drogi człowieka mistycznego” (2001), „Filozofia dialogu” (2005), „Drogi i bezdroża. Szkice z filozofii religii dla humanistów” (2017), „U źródeł nowoczesnego myślenia o religii. Szkice z filozofii religii dla humanistów (część II)”. W 2015 roku ukazała się tom rozmów z o. Kłoczowskim, przeprowadzonych przez Artura Sporniaka i Jana Strzałkę, zatytułowany „Kłocz. Autobiografia”.

W 2016 r. otrzymał Nagrodę Znaku i Hestii im. ks. J. Tischnera w kategorii pisarstwa religijnego lub filozoficznego, stanowiącego kontynuację „myślenia według wartości”. Wyróżniony został, jak napisało jury, za „całokształt twórczości, w której buduje mosty między teologią, filozofią i psychologią. Jan Andrzej Kłoczowski podkreśla, że wiara musi się opierać na przekonaniach, a nie uczuciach. Choć jego myślenie wypływa z chrześcijańskiego objawienia, nie waha się przyznać, że mistyk i sceptyk potrzebują siebie nawzajem”.

„Nie byłem (…) uczniem Tischnera”, mówił w książce „Kłocz. Autobiografia”, „krążyliśmy po różnych orbitach filozoficznych – choć z czasem, nie ukrywam, zafascynowała mnie hermeneutyka Lévinasa – niemniej spotkanie z Tischnerem traktuję jak ważny moment w moim życiu kapłańskim. Dzięki Tischnerowi lepiej bowiem zrozumiałem miejsce duszpasterza w Kościele i głębiej pojąłem znaczenie formacji intelektualnej i to, że wiara nie jest krzykiem”.

W wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” z 2017 r. zwracał uwagę: „My, duszpasterze, mamy taki problem, że ciągle powtarzamy swoistą teologię wyzwolenia. Nauczał nas jej w czasach PRL – nie nazywając tak tego – Jan Paweł II, a symbolizował wręcz ikonicznie bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Ciągle jeszcze jednak nie dojrzeliśmy do teologii wolności. Na dodatek rządząca władza też głosi coś w rodzaju filozofii wyzwolenia: mówią, że wszystko, co dotychczas próbowaliśmy zrobić, było fałszywe, zatem należy naród od tego fałszu wyzwolić. Moim zdaniem – i nie tylko moim – jest to diagnoza fałszywa, ale skuteczna w sondażach. Myślę, że od Kościoła i duszpasterzy trzeba obecnie wymagać czegoś innego: nie miary sondażowej skuteczności, tylko miary odpowiedzialności za człowieka przed Panem Bogiem.

To, co się w kontekście kulturowym zmieniło, to fakt, że weszliśmy w okres postprawdy (postwartości, postprawa itd.) – wszystko może być przedmiotem manipulacji w zależności od tego, kto ma dostęp do mediów, czyli środków >>masowego rażenia<<. Habermas ma rację, gdy mówi, że Oświecenie właśnie się kończy – jeszcze tego nie nazwaliśmy, tylko delektujemy się opisami chaosu, który realizuje się poprzez negację tego, co w Oświeceniu było wartością, czyli przekonania, że pewne prawdy natury racjonalnej są zachowane. Przecież mamy nie tylko kryzys wiary, ale także kryzys racjonalności”.

Autorem zdjęcia jest Adam Walanus.