Maria Dąbrowska-Majewska oraz Adam Strzembosz zostali tegorocznymi laureatami Medali św. Jerzego. Wyróżnienia zostały wręczone podczas uroczystej gali 2 grudnia.

Medale św. Jerzego są przyznawane przez kapitułę powołaną przez „Tygodnik Powszechny”. Uroczysta gala odbyła się w sobotnie popołudnie w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. Maria Dąbrowska-Majewska, kierująca opiekującą się więźniami i byłymi więźniami Fundacją Zmiana, otrzymała medal „za troskę i pomoc tym, którym została wymierzona sprawiedliwość, lecz przecież nie zostały im odebrane godność i człowieczeństwo”. „Za prawość i konsekwentną obronę rządów prawa” oraz za „odwagę obywatelskiego sprzeciwu w czasach próby” uhonorowany został z kolei prof. Adam Strzembosz, wybitny prawnik, były prezes Sądu Najwyższego. Laudacje ku czci nagrodzonych wygłosili Anna Goc i ks. Adam Boniecki.

„Ten medal jest dla mnie Noblem”, powiedziała Maria Dąbrowska-Majewska, dziękując za wyróżnienie. „Zresztą to nie jest nagroda dla mnie. To jest nagroda dla bardzo, bardzo wielu osób, bo gdyby nie te osoby, to tego wszystkiego by nie było. Dziękuję wszystkim więźniom, którzy chcieli się ze mną spotkać. Dziękuję ludziom, którzy chcą ze mną rozmawiać. Dlatego że wszyscy więźniowie wychodzą w jakimś momencie. My nie wiemy, kto za nami stoi w kolejce, nie wiemy, kto nas obsługuje w restauracji. W ogóle niewiele wiemy o ludziach, bo rzadko z nimi rozmawiamy. Polecam rozmowę”.

„Jesteśmy w sytuacji trudnej, w ciężkich czasach”, stwierdził Adam Strzembosz. „W czasach różnych wyborów. W czasach trudnego porozumiewania się. I dlatego w tak poważnej sytuacji powinienem odwołać się do pewnych zasad, takich zasad, jakie chociażby prezentował Tadeusz Kościuszko, który w czasie rozruchów, które powodowały wymierzanie sobie dowolnie kary śmierci, wysłał manifest, który brzmiał: kto nie przestrzega prawa, nie zasługuje na wolność. Ja teraz też przypominam tam, gdzie mogę, że ci, którzy nie przestrzegają prawa nie mają prawa domagania się takiej nieograniczonej wolności, do jakiej zmierzają. Jestem z natury optymistą, ale czasy są trudne. Niemniej wszystko przed nami, życie jest bogate i może spotkamy się z Państwem, jeżeli ja dożyję, w jakichś innych okolicznościach, bardziej optymistycznie patrząc w przyszłość”.

Laureatów przyjęto długimi, gromkimi owacjami. Podobne owacje nagrodziły też ks. Adama Bonieckiego. Na jego cześć redakcja „Tygodnika Powszechnego” odtworzyła hymn kibiców angielskich „You never walk alone” („Nigdy nie idziesz sam”). „Wiem o tym”, skomentował krótko słowa tej pieśni ksiądz redaktor. „Zawsze o tym wiedziałem. A teraz wiem o tym jeszcze bardziej”.

Galę zwieńczył koncert Karoliny Cichej z zespołem.

Więcej informacji o tym wydarzeniu, w tym teksty obu laudacji, można znaleźć tutaj.

Autorem zdjęcia jest Adam Walanus.