Dziś prezentujemy nasz ulubiony regał w krakowskiej księgarni De Revolutionibus Books&Cafe przy ulicy Brackiej 14. Księgarnie są znowu otwarte i czekają na naszą wizytę. To, jakie będą ich losy, zależy od nas wszystkich.
Na naszej stronie często zachęcamy do zakupów internetowych, bo łatwo jest nam dołączyć odpowiedni link do zapowiedzi czy recenzji. Ale chcemy też wysłać sygnał wsparcia księgarniom i księgarzom. Za nimi są dwa trudne miesiące – trudne dla wszystkich, więc nie piszemy o tym w trybie skargi, tylko informacji. Nie wiadomo też, co nas jeszcze czeka; nie jest jasne, czemu „odmrażanie” wygląda tak a nie inaczej i jak długo potrwa. Niemniej księgarnie to jedne z najbezpieczniejszych miejsc i byłoby szkoda, gdyby z okresu „odmrażania” nie skorzystały.
W ostatnim czasie dużo pisze się o znaczeniu kultury w okresach takich jak pandemia. Oczywiście, książki czyta tylko pewna część społeczeństwa, ale wcale nie tak mała. Co więcej, wciąż wiele organizacji i instytucji – w tym same księgarnie – podejmuje działania, które mają pomóc w poszerzeniu tej grupy. O zaletach czytania książek mówi się dużo, ale potrzebna jest też systematyczna „praca u podstaw”. No i dbanie o to, żeby książki nie zniknęły z naszego otoczenia. A znikną – jeśli zabraknie księgarń. Zostaną nam wtedy – tak jest w tej chwili w wielu mniejszych miastach – jedynie półki z pojedynczymi tytułami w marketach i sklepach papierniczych.
Regał z krakowskiej księgarni (i kawiarni) De Revolutionibus przypomina też, jak wiele tytułów Tischnera mamy do dyspozycji. Warto przyjrzeć się poszczególnym półkom – może czegoś nam brakuje. Wiele księgarni stacjonarnych uruchomiło w ostatnim czasie sprzedaż przez internet, oferując w dodatku rozmaite promocje i prezenty. Również De Revolutionibus stworzyło taką możliwość. Zachęcamy, by zajrzeć na stronę internetową tej księgarni.
Autorem zdjęcia jest Wojciech Bonowicz.