„Starszy pan na metalowym krzesełku mówi mi o rzeczach, których zdrowy rozum nie przyjmuje. On też by nie przyjął, gdyby ich nie przeżył. Ale je przeżył, bo jak sądzę, był uważny”. W najnowszym edytorialu („Tygodnik Powszechny” nr 32/2024) ks. Boniecki opowiada o niezwykłym spotkaniu i dziękuje wszystkim, którzy razem z nim świętowali jego urodziny – z bliska i z daleka. Publikujemy fragmenty tekstu.

 

Wieczór, na dziedzińcu już pusto, tylko jeden człowiek, starszy pan, spaceruje z niejakim trudem. Podchodzę do niego, wita się, siada na metalowym krzesełku i zaczynamy gawędzić, najpierw o byle czym, ale on niepostrzeżenie przechodzi do wspomnień z długiego, zdumiewającego życia. Mija godzina, następna. Za chwilę zamkną bramę, musimy kończyć nasze nocne Polaków rozmowy. Odchodzi wsparty na lasce, ja zostaję z opowieścią, która powinna mnie dziwić, w którą na zdrowy rozum nie można uwierzyć. Może mój wiek, może ta noc, może zawody wykonywane przez starszego pana w jego długim życiu i całkowita jego normalność sprawiają, że nie ma we mnie ani śladu zwątpienia. (…) Starszy pan na metalowym krzesełku mówi mi o rzeczach, których zdrowy rozum nie przyjmuje. On też by nie przyjął, gdyby ich nie przeżył. Ale je przeżył, bo jak sądzę, był uważny. To dlatego jego życie było inne niż życie tylu z nas. (…)

Starszy pan opowiada o zdumiewających doświadczeniach. W tej opowieści uderza mnie jego gotowość, otwarcie. My badamy trendy, nurty, typowe zachowania i mechanizmy, które pomagają nam zrozumieć świat i się w nim odnaleźć. Ludzie tacy jak mój wieczorny rozmówca także pomagają, przypominając, że nie wszystko się mieści w znanych i sprawdzonych wymiarach, że są wydarzenia i sprawy, które odbiegają od naszych zwykłych doświadczeń.

Niedawno sam doświadczyłem zdarzeń niezwykłych. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy je sprawili i pamiętali o moich dziewięćdziesiątych urodzinach. Chcę Wam podziękować za obecność: za obecność na mszy św. w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie, za koncelebrę i homilię, za przygotowanie uroczystości i przyjęcia w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha. Za pamięć. Chciałbym wyrazić moją wdzięczność za niebanalne, często bardzo osobiste listy. Niestety, nie czuję się na siłach wszystkim indywidualnie za nie podziękować. Wzruszyła mnie zarówno pamięć księdza kardynała, jak i list czytelniczki „Tygodnika”. Bardzo jest dla mnie ważna Wasza obecność fizyczna i duchowa, listy, dary i życzliwość. Wiem, że to wszystko było ponad miarę tego, na co zasługuję. Trudno, ale miło. Obejmuję Was serdecznie i postaram się pamiętać o wszystkich w modlitwie.

 

Zachęcamy do stałej lektury tekstów Księdza Redaktora. Jego starsze i najnowsze książki – w tym „Testament” oraz zaktualizowanie wydanie „Rozmów o życiu” (z Anną Goc) – można zamówić tutaj.

 

Autorem zdjęcia z uroczystości jubileuszowych ku czci ks. Adama Bonieckiego jest Adam Walanus.