Trzecią nominowaną do Nagrody Znaku i Hestii im. ks. Józefa Tischnera w kategorii drugiej – za inicjatywę społeczną lub duszpasterską stanowiącą realizację wartości bliskich ks. Tischnerowi – jest Tośka Szewczyk, osoba skrzywdzona seksualnie przez duchownego, publicystka, autorka książki „Nie umarłam. Od krzywdy do wolności” (wyd. Więź), zaangażowana na rzecz upodmiotowienia osób skrzywdzonych w Kościele. Dzięki swoim słowom i działaniom stała się ona czytelnym i słyszalnym głosem tych osób.
Za swoje najważniejsze osiągnięcie sama uważa współorganizowanie (dwa razy w ciągu minionego roku) pierwszych spotkań (dla) osób skrzywdzonych, które odbyły się pod hasłem „Dotknięci”. Zainicjowała też podarowanie episkopatowi „talerza skrzywdzonych” stanowiącego skierowane w ich stronę oskarżenie o zaniechania. Ta symboliczna akcja miała na celu zwrócenie uwagi biskupów na problem wykorzystywania seksualnego w Kościele. Dzięki tej inicjatywie zyskała uwagę zarówno mediów, jak i społeczności kościelnej. Po wysłaniu „talerza skrzywdzonych” spotkała się osobiście z kilkoma biskupami, którzy jej odpowiedzieli.
Tośka jest również współinicjatorką i główną autorką listu osób skrzywdzonych wystosowanego 13 maja br. do Rady Stałej KEP z konkretnymi postulatami zmian. Pod tym bezprecedensowym listem podpisało się 46 osób, które doświadczyły przemocy seksualnej we wspólnocie Kościoła. List zaowocował zapowiedzią spotkania całej konferencji episkopatu ze skrzywdzonymi i przedstawienia ich postulatów na jesiennym Synodzie Biskupów. Jesienią br. odbyły się zaś wyjątkowe rekolekcje dla księży i biskupów współprowadzone przez osoby skrzywdzone seksualnie w Kościele, w tym właśnie Tośkę Szewczyk.
„Tośka prezentuje unikalną postawę – mówi Zbigniew Nosowski. – Przełamuje bariery, burzy stereotypy i buduje mosty porozumienia. (…) Imponująca jest jej determinacja i zdolność do prowadzenia dialogu w najtrudniejszych, a zarazem najdelikatniejszych kwestiach – tak bliska spuściźnie ks. Józefa Tischnera”.
Ks. Piotr Studnicki, dyrektor Biura Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży, opowiadał Arturowi Sporniakowi w „Tygodniku Powszechnym: „Została ona przez nas zaproszona na szkolenie dotyczące ochrony dzieci i młodzieży dla wyższych przełożonych zakonnych (…). Tośka potrafi o swojej krzywdzie opowiadać nie w tonie oskarżycielskim, tylko na zasadzie: »Jesteście moimi braćmi. Chcę z wami szczerze porozmawiać o tym, co mnie spotkało w Kościele, o mojej traumie, złości i próbach radzenia sobie z tym«. Podczas jej opowieści była absolutna cisza, a niektórzy słuchacze – mężczyźni w sile wieku – mieli łzy w oczach. A potem zadawali sensowne pytania, np. co ją uratowało. Tak, ona po prostu rozkłada na łopatki”.