Gdyby żył, 1 września skończyłby 70 lat. Zmarłego w 2011 r. abp. Józefa Życińskiego przypomina książka zatytułowana „Świat musi mieć sens” – rozmowa, którą ze znanym duchownym przeprowadziła Aleksandra Klich.

 

Książka powstawała dosłownie w ostatnich miesiącach życia arcybiskupa. Nie została ukończona; dziennikarka była umówiona ze swoim rozmówcą na kolejne spotkanie, ale do niego już nie doszło. Przejmujące jest to, że abp Życiński w rozmowie z nią niejako przewidział swoje nagłe odejście. „Nieraz, gdy wracam do domu po końskiej dawce spotkań i wykładów, myślę, że może już to wystarczy na jedno życie. Dziękowałbym wszak Bogu i czułbym się zrealizowany, odchodząc do wieczności w sześćdziesiątym drugim rokiem życia”, mówi w pewnym momencie. „Na szczęście Pan Bóg nie przejmuje się westchnieniami księdza…”, zauważa dziennikarka. „Przynajmniej na razie”, odpowiada arcybiskup. „Kiedy umówimy się na kolejną rozmowę?”, dopytuje Aleksandra Klich. „To zależy między innymi od tego, jak Pan Bóg odniesie się do mych sugestii, aby nie opóźniać przejścia do wieczności…”

Pierwsze wydanie książki ukazało się sześć lat temu. Nowa edycja została wzbogacona o interesujący portret bohatera – duchownego, filozofa, publicysty – napisany przez jego interlokutorkę. „Z naszych wielogodzinnych rozmów”, pisze Klich, „pamiętam wzruszającą cierpliwość, z jaką tłumaczył mi sprawy, które dla niego – twardego w przywiązaniu do tego, co głosił Chrystus, Ewangelie i Kościół – były już dawno rozstrzygnięte. I to, jak martwił się, czy nie jestem głodna. I gdy pewnego dnia zauważył, że swój laptop noszę luzem, w plecaku, przywiózł mi z Mediolanu torbę na komputer”. W swoim portrecie dziennikarka przywołuje głosy wielu osób, które dobrze znały abp. Życińskiego, w tym zaprzyjaźnionych z nim ks. Michała Hellera i Jana Woleńskiego. Wszyscy rozmówcy podkreślają jego niezwykłą pracowitość. „Dostawało się przy nim zadyszki”, mówi m.in. ks. Heller. A Stefan Wilkanowicz przypomina dowcip, jaki o arcybiskupie opowiadali sobie księża: „Otwieram >>Gazetę Wyborczą<<, a tam Życiński, otwieram >>Rzeczpospolitą<< – tam Życiński. Włączam radio – Życiński, telewizor – Życiński. Idę odprawiać mszę i aż się boję otworzyć tabernakulum”.

Książka składa się z 15 rozdziałów. Użytkowniczki i użytkowników Tischner.pl zainteresuje szczególnie rozdział czwarty zatytułowany „Wolność”, z podtytułem: „Józef Tischner, czyli jak nie zmilitaryzować chrześcijaństwa”. „Tischner to był człowiek niezwykły”, mówi abp Życiński. „To jest poczucie dynamizmu, humoru, otwarcia, dialogu, kontakty międzynarodowe, umiejętność fascynowania ludzi, którzy przychodzili z daleka, umiejętność przemiany serc u tych, którzy przychodzili z uprzedzeniami… Józef był po prostu nauczycielem pluralizmu”. Przypomina też m.in. swoje odwiedziny u chorego Tischnera i jego postawę w chorobie. „Twardy góral, który cenił urok życia, potrafił odchodzić od tego, co piękne, w godzinie wyznaczonej przez Boga. (…) Przejście tych kilku kroków dalej, do innego świata. I dlaczego się bać takich przejść?”.

 

Książkę „Świat musi mieć sens. Ostatnia rozmowa”, wydaną przez Znak, można zamówić tutaj.