„Przestrzenią, w której pozostała twarz księdza Tischnera, jest przestrzeń myślenia. Ale nie chodzi o to, aby myśleć o księdzu Tischnerze, ale aby myśleć z nim”. Publikujemy refleksję Grzegorza Konstantego nadesłaną na konkurs ogłoszony przez Wydawnictwo Znak z okazji ukazania się „Rekolekcji paryskich”.

Księdza Tischnera nigdy osobiście nie spotkałem, chociaż urodził się w moich rodzinnych stronach. Był jednak taki czas w moim życiu, że udało mi się go spotkać, powiem więcej: wciąż mogę się z nim spotykać. Nie chodzi mi o przestrzeń świętych obcowania (w którą jednak głęboko wierzę). Jest jednak taka przestrzeń, w której ksiądz Tischner czeka na człowieka. Autor „Świata ludzkiej nadziei” opisał na kartach swoich licznych książek, czym jest spotkanie, co znaczy spotkać drugiego człowieka, doświadczyć jego obecności. Jedną z kategorii, za pomocą których ksiądz Tischner opisywał spotkanie człowieka z drugim człowiekiem, była kategoria twarzy. Zapytajmy, gdzie szukać doświadczenia twarzy autora „Filozofii dramatu”, gdzie jest ta twarz, dzięki której możemy doświadczyć swojej wolności, odzyskać nadzieję? Gdzie jest głos księdza Tischnera budzący naszą wiarę w stronę powiernika naszej nadziei? Przestrzenią, w której pozostała twarz księdza Tischnera, jest przestrzeń myślenia. Ale nie chodzi o to, aby myśleć o księdzu Tischnerze, ale aby myśleć z nim. W takim horyzoncie myślenia miałem okazję wejść w „Świat ludzkiej nadziei”, doświadczyć „Myślenia według wartości”. Uczyć się „Etyki solidarności”. Aż wreszcie toczyć „Spór o istnienie człowieka” w horyzoncie „Filozofii dramatu”. Wielu ludzi zastanawia się, co by ksiądz Tischner powiedział dzisiaj. Co by powiedział o Kościele, o sytuacji człowieka we współczesnym świecie. Jest nadzieja na odpowiedź. Gdzie jej szukać? W spotkaniu z myślą autora „Świata ludzkiej nadziei”.

Grzegorz Konstanty