„Nauczyliśmy się korzystać ze świata, ale nie na sposób Boży, lecz konsumpcyjny. Traktujemy świat zaborczo: wziąć, wyzyskać, użyć. Natomiast podzielić się już nie ma kto. Podobnie, niestety, zaczęliśmy podchodzić do rzeczywistości wiary. Tymczasem Bóg, udzielając nam siebie, uczy nas czegoś odwrotnego: dzielcie się, dzielcie się również samymi sobą!”, mówi bp Andrzej Czaja w wywiadzie udzielonym Tomaszowi Ponikło.

Obszerny wywiad złożył się na książkę zatytułowaną „Szczerze o Kościele”, która ukazała się wiosną tego roku. Andrzej Czaja, teolog specjalizujący się w teologii dogmatycznej, został w 2009 roku przez papieża Benedykta XVI mianowany ordynariuszem diecezji opolskiej. W Konferencji Episkopatu Polski objął m.in. funkcję przewodniczącego Komisji Nauki Wiary.
Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej, zatytułowanej „Wiara”, biskup Czaja odpowiada zarówno na pytania, czym jest wiara i jak kształtować w sobie „żywą wiarę”, jak i o poszczególne treści chrześcijańskiego nauczania i o to, jakie wyobrażenia Boga przeszkadzają w jego przyjęciu. Bardzo ciekawy jest m.in. rozdział „Zstąpienie do piekieł”, w którym biskup mówi o tym, że bliska mu jest nadzieja o. Wacława Hryniewicza na powszechne zbawienie. Druga część, obszerniejsza, dotyczy Kościoła. Wystarczy przytoczyć tytuły niektórych rozdziałów – „Po co Kościół”, „Stan rakotwórczy”, „Pasterze i najemnicy”, „Ksiądz z kobietą”, „Biskupi autorytet”, „Odejścia z kapłaństwa”, „Kościół i polityka”, „Sobór Watykański II w praktyce” – by zdać sobie sprawę, jak szeroka problematyka jest w niej podejmowana. Na pytania dziennikarza biskup Czaja odpowiada z wciąż rzadką wśród polskich hierarchów otwartością i swobodą, to znaczy stylem zrozumiałym dla różnych kategorii czytelników. Nawet trudne pojęcia teologiczne (jak „rzeczywistość teandryczna”) wplecione zostają w rozmowę w taki sposób, który nie stanowi bariery, lecz ułatwia ich zrozumienie. Jednym z priorytetów Kościoła w Polsce, twierdzi ksiądz biskup, powinno być budowanie otwartej, kreatywnej tożsamości.

Bardzo ważne jest to, co biskup Czaja mówi na temat teologii i wolności myślenia w Kościele. Pytany o to, czy teologowie nie dokonują w swoich badaniach swoistej autocenzury, odpowiada: „Jeżeli teolog odkrywa w sobie autocenzurę, to jest to jego osobisty problem, a nie uzasadnione poczucie uwarunkowane obiektywnie. Autocenzury nikt nie może zdjąć z drugiego człowieka, bo są to jego osobiste uwarunkowania. Zgodzę się jednak co do tego, że istnieje w naszym środowisku pewna miałkość, która objawia się właśnie tym, że teologowie z góry obcinają pewne problemy, które później leżą odłogiem. Niestety, niejeden polski teolog nie podejmuje tego, co trudne, co stanowi wyzwanie i potrzebę dzisiejszego Kościoła, lecz bierze na warsztat bezpieczne tematy, żeby się nie sparzyć. To osobista odpowiedzialność teologa, kiedy kieruje się takimi motywacjami. Nie można za to winić Magisterium. Choć być może nieco brakuje ze strony biskupów zachęty skierowanej do teologów, żeby podjęli w danym czasie jakiś istotny problem”.

„Z książki dowiemy się, kim jest Bóg chrześcijan i o tym, co to znaczy wierzyć w Kościół. Przekonamy się, jakie są pożytki z grzechu pierworodnego. Poznamy opinię biskupa na temat odejść księży, a także kondycji polskiej teologii. Przeczytamy o ewangelizowaniu proboszczów i o związkach Kościoła z polityką…” Tymi słowami zachęca do lektury Wydawnictwo WAM, które rozmowę opublikowało. Książkę, zarówno w wersji papierowej, jak elektronicznej, można zamówić tutaj.
Fragment rozmowy poświęcony odejściom z kapłaństwa można przeczytać na stronach „Tygodnika Powszechnego” .