Do księgarń trafia właśnie najnowsza książka ks. Adama Bonieckiego „Abonent chwilowo nieosiągalny” – tom wspomnień o ludziach, których znał i z którymi się przyjaźnił. Wśród bohaterów są m.in. Jan Paweł II, Leszek Kołakowski, Jacek Kuroń, brat Roger, Wisława Szymborska, ks. Józef Tischner, Anna i Jerzy Turowiczowie. „W moim notesie jest ich coraz więcej, tych >>umarłych<< adresów i telefonów”, pisze we wstępie autor.

„Wielcy ludzie Kościoła, poeci, filozofowie, opozycjoniści, ale też, na równych prawach, postacie szerzej nieznane, które niezwykle podziwiał”, tak na swojej stronie internetowej prezentuje książkę Wydawnictwo WAM. „Osoby, których spotkanie na swojej drodze życia ksiądz Adam Boniecki uważa za osobisty zaszczyt. Bez nich światu ubyło elegancji. Jan Paweł II czytający pod stołem krytyczny artykuł Kisiela o sobie. Młody Czesław Miłosz, który wiedział, że dla Polski ważniejsze jest jego pisanie niż walka z bronią w ręku. Małżeństwo Turowiczów, pod których dach trafił ksiądz Adam, chociaż szukali studenta na kwaterę. To tylko kilka z pięknych, często wzruszających, a czasem radosnych wspomnień, którymi dzieli się z nami Autor”.

Sam ks. Boniecki tak wyjaśnia kulisy powstania książki: „W moim notesie jest ich coraz więcej, tych >>umarłych<< adresów i telefonów. Na kopercie listu ktoś nabazgrze: >>adresat nie mieszka pod wskazanym adresem<<, w telefonie nieznany głos powie: >>abonent jest chwilowo nieosiągalny<<. Nie wykreślam ich. No bo jak, tak sobie kogoś skreślić? Może kiedyś, gdy do nowego notesu będę przepisywał stare adresy i numery telefonów, już ich tam nie wpiszę. Zostaną w starym, na dnie szuflady. To smutne, nawet dla wierzącego, że tylko >>oczom głupich się zdało, że pomarli, (…) a oni żyją w pokoju<<. Czasem czuję, a może mi się wydaje, że są blisko. Częściej mi ich po prostu brakuje. Ta książka jest jak zapomniany notes z dna szuflady. Wszyscy w niej to >>umarłe adresy<<, nieobecni… przynajmniej tu, na ziemi.

Ta książka nie jest taka, jaka mi się marzyła od czasu, kiedy krążąc samochodem po Rzymie i mijając znajome miejsca, opowiadałem Ani i Adamowi o niezwykłych ludziach, których tam spotykałem. Wtedy moi towarzysze zaczęli mnie przekonywać, że powinienem napisać o tych ludziach i w ogóle o ludziach, których poznałem. Upłynęło kilka lat, a ja, choć chciałem taką książkę napisać, nie zrobiłem tego, wciąż były sprawy pilniejsze, wciąż brakowało mi czasu. Czułem też, że z wiekiem dni, tygodnie, miesiące stają się jakby krótsze, a lat, które jeszcze mam przed sobą, ubywa. Kiedy więc powszechnie szanowane wydawnictwo jezuitów zaproponowało mi zebranie w jedną książkę rozsianych w różnych miejscach wspomnień o ludziach, propozycję przyjąłem z radością. To dar z nieba – pomyślałem – bo pewnie niczego lepszego nigdy nie napiszę”.

Autor trochę się kryguje, bo książka – choć niejednorodna – jest znakomicie napisana i świetnie zredagowana. Do druku przygotowała ja Joanna Podsadecka, która cierpliwie pozbierała rozproszone w różnych miejscach wspomnienia. Kilka tekstów powstało specjalnie z myślą o „Abonencie…” . W książce znalazły się sylwetki m.in. Marka Edelmana, Henryka Mikołaja Góreckiego, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Jana Pawła II, Stefana Kisielewskiego, Leszka Kołakowskiego, Jacka Kuronia, kard. Jean-Marie Lustigera, kard. Carla Marii Martiniego, Czesława Miłosza, Jana Nowaka-Jeziorańskiego, bpa Jan Pietraszki, ks. Jerzego Popiełuszki, brata Rogera, kard. Adama Stefana Sapiehy, Barbary Skargi, Stefana Swieżawskiego, Janusza Szpotańskiego, Ewy Szumańskiej, Wisławy Szymborskiej, ks. Józefa Tischnera, Anny i Jerzego Turowiczów, ks. Jana Twardowskiego i Jacka Woźniakowskiego. Książkę zamyka refleksja ks. Bonieckiego zatytułowana "Vademecum śmiertelnika” oraz jego portret, pióra Joanny Podsadeckiej, zatytułowany „Stąpając po krawędziach”.
Książkę „Abonent chwilowo nieosiągalny” można zamówić tutaj.