Krystyna Kurczab-Redlich i Janina Ochojska-Okońska zostały stałymi współpracowniczkami miesięcznika „Znak”. Polecamy ich felietony w styczniowym i lutowym numerze pisma.

Krystyna Kurczab-Redlich, wieloletnia korespondentka polskich mediów w Rosji i laureatka Nagrody Znaku i Hestii im. ks. J. Tischnera za książkę „Głową o mur Kremla”, będzie pisać o sytuacji politycznej i społecznej u naszych wschodnich sąsiadów. Styczniowy felieton zatytułowany „Przegrzanie” (w n-rze 1/2011) poświęciła wizycie w Polsce prezydenta Miedwiediewa. Autorka pisze o swoim rozczarowaniu: „Żywiłam nadzieję, że przyjeżdża do nas reprezentant Kremla o wiele bardziej skłonny do demokratycznych zmian niż jego poprzednik”. Tymczasem przebieg wizyty pokazał, że zmieniło się niewiele albo prawie nic. Konferencja prasowa, tak jak dawniej, przebiegała według zawczasu ustalonego scenariusza, który nie przewidywał pytań dociekliwych i kłopotliwych dla rosyjskiego gościa.
Z kolei felieton z numeru lutowego (2/2011) dziennikarka poświęciła „Dwóm rosyjskim światom”: kształtowanemu przez telewizję oraz korzystającemu z internetu. Światy te coraz bardziej się od siebie oddalają, „rewolucja rozpoczęta przez drugą, internetową Rosję niebezpiecznie się rozszerza. Nieliczne i niskonakładowe gazety opozycyjne mają przecież także swoje internetowe wydania. Coraz trudniej więc ukryć przestępstwa władzy nie tylko w zakresie praw człowieka, ale i kodeksów karnych”. Czy przy okazji zbliżających się wyborów parlamentarnych internetowa Rosja zaskoczy telewizyjną, od lat karmioną przez Kreml półprawdami? Być może właśnie w oparciu o internet powstanie wreszcie w Rosji silna, dobrze zorganizowana opozycja – zastanawia się autorka.
Felietony Janiny Ochojskiej-Okońskiej skupiają się naturalnie na działalności pomocowej i kryzysach humanitarnych w różnych rejonach świata. Właśnie „Zapomniane kryzysy humanitarne” są tematem jej felietonu w styczniowym „Znaku”. Katastrofy naturalne czy spustoszenia spowodowane przez konflikty zbrojne skupiają uwagę mediów na krótko, a następnie znikają ze świadomości odbiorców, zastępowane przez inne wydarzenia. Dla organizacji pomocowych jest to ogromne wyzwanie: jak pobudzić ludzi do długotrwałej ofiarności? „Choć trudno to sobie wyobrazić, prawie miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku pożywienia”, przypomina autorka.
W lutowym numerze „Znaku” szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej opowiada o sytuacji w południowym Sudanie. Jej felieton „Gdyby Ciol mogła chodzić do szkoły…” skupia się przede wszystkim na doświadczeniach kobiet i dzieci. I znów autorka przytacza wstrząsające statystyki: na świecie aż 75 milionów dzieci w wieku szkolnym nie uczęszcza do szkoły podstawowej, przy czym blisko połowa tych dzieci mieszka w krajach Afryki Subsaharyjskiej. Ponad 770 milionów dorosłych (prawie jedna szósta pełnoletnich mieszkańców naszej planety!) nie umie pisać i czytać.