Czeski duchowny, pisarz i wykładowca został nagrodzony tytułem Człowieka Pojednania, przyznawanym przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów, za zaangażowanie w dialog ekumeniczny i międzyreligijny. „Żydzi i chrześcijanie powinni dawać wspólne świadectwo współczesnemu światu, szukać iskry Bożej prawdy, aby nie zadusił jej popiół duchowej obojętności”, mówił laureat 15 stycznia w Warszawie na uroczystości zorganizowanej ku jego czci.

Ks. Tomáš Halík przebywał w Polsce w dniach 11–13 stycznia br. We czwartek 13 stycznia, w dniu premiery polskiego przekładu książki Benedykta XVI i Petera Seewalda „Światłość świata”, wziął udział w rozmowie na jej temat w Klubie „Gazety Wyborczej”. Spotkanie poprowadził o. Tomasz Dostatni OP, a gośćmi spotkania byli również redaktorzy „Gazety” Adam Michnik i Jan Turnau.
„W powszechnym odbiorze Benedykt XVI jest >>pancernym kardynałem<<, konserwatystą, który hamuje ekumenizm, jest źle odbierany przez muzułmanów i żydów”, mówił m.in. ks. Halík. „Ale jest i drugi obraz Ratzingera – to teolog, który poszukuje rozsądnej drogi między fundamentalizmem a sekularyzmem. I Peter Seewald sprawia, że w książce papież występuje jako ten drugi”. Według Halíka najbardziej przejmujące są te momenty książki, w których Benedykt XVI opowiada o swoich wewnętrznych rozterkach, na przykład kiedy wstępował na tron św. Piotra. „Ten nie tak pewny siebie papież jest sympatyczny”, podkreślił czeski duchowny.
W dalszej części rozmowy zwrócił uwagę na rolę mediów w dzisiejszym świecie. „Media są religią współczesnego świata”, podkreślił. „Proponują symbole i są arbitrami. Wcześniej tę rolę pełniła właśnie religia. W pewnym momencie chrześcijaństwo stało się światopoglądem, przestało spełniać swą tradycyjną rolę. Tym, co łączy dziś świat, jest rynek, zwłaszcza rynek informacji. Religii trudno się w tym świecie odnaleźć. To jest kultura obrazu, podczas gdy chrześcijaństwo reprezentuje kulturę słowa. Ważne, by formułowało ono przekaz w zrozumiałym języku, by miał on charakter dialogiczny. Kościoła nie powinna cechować siła, powinien mówić zrozumiałym głosem”.
Podobne wątki pojawiły się kolejnego dnia, w piątek 14 stycznia, podczas dyskusji „Religia, demokracja, konflikt?”, w której obok ks. Halíka wzięli udział: ks. Bogusław Milerski, Stanisław Krajewski i o. Tomasz Dostatni OP. Dyskusję w Lutheraneum (podziemiach kościoła ewangelicko-augsburskiego p.w. Św. Trójcy) zorganizował Instytut Obywatelski a rozmowę poprowadził jego dyrektor, Jarosław Makowski. Goście dzielili się swoimi obserwacjami na temat skuteczności działań Kościoła – i szerzej: religii – w świecie, w którym konkurują ze sobą rozmaite idee i poglądy. Wskazali m.in. na problem w porozumiewaniu się Kościoła z młodymi pokoleniami, które razi instytucjonalny konserwatyzm i archaiczny język. „Współczesny człowiek ma do wyboru demokrację bez Boga i z Bogiem”, zauważył ks. Halík. W tej sytuacji nie należy wycofywać się z publicznej debaty, lecz przeciwnie – szukać dróg porozumienia. „Oczywiście na siłę nie możemy ochrzcić polskiego społeczeństwa, ale o obecność Kościoła w sferze publicznej należy jednak zabiegać”, ocenił czeski duchowny.
Natomiast w sobotę 15 stycznia w synagodze Nożyków ks. Halík został nagrodzony tytułem Człowieka Pojednania przyznawanym przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów.
Uroczystość rozpoczęła się od hawdali – uroczystego zakończenia szabatu, któremu przewodniczył naczelny rabin Polski Michael Schudrich. Następnie w krótkiej laudacji Stanisław Krajewski, współprzewodniczący Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, przypomniał o zaangażowaniu laureata w dialog ekumeniczny i międzyreligijny. Podkreślił, że reprezentuje on postać religijności, w której pogłębianie wiary idzie w parze z myśleniem współczesnego człowieka, religijność nie obraża się na nowoczesność, zaś kryzys współczesnej wiary traktowany jest jako szansa na jej pogłębienie. Krajewski przypomniał, że ks. Halík, który przeszedł drogę od ateizmu do religijnego zaangażowania, daleki jest od radykalizmu neofity. Boga uważa za tajemnicę, co zbliża go do żydów; stara się wraz z wyznawcami judaizmu szukać sensu wiary i choć w tych poszukiwaniach jest przede wszystkim wierny własnej tradycji, to pamięć żydowską traktuje jako święty składnik własnej pamięci.
W wykładzie poświęconym doświadczeniu pojednanej różnorodności ks. Halik mówił o wspólnej historii chrześcijan i żydów. W Ewangelii św. Jana Apostołowie zatrzasnęli drzwi w obawie przed żydami, ale w późniejszych wiekach to żydzi mieli powody do obaw przed chrześcijanami, a obie wspólnoty podzielił mur. Ks. Halík stwierdził, że chrześcijanie nie uciekną od pytania, czy antysemityzm, który doprowadził do tragedii Szoah, byłby możliwy, gdyby nie szerzący się przez stulecia antyjudaizm. Obecnie mury gett zostały zburzone, do czego w dużym stopniu przyczynił się Jan Paweł II, a naród żydowski pokazuje światu rany po Szoah. Nastąpiła zmiana relacji między żydami i chrześcijanami, a słowa „pokój”, „zbawienie” i „przebaczenie” nabierają nowego znaczenia.
„Teologia Szoah w znaczący sposób wpłynęła na moją teologię”, wyznał ks. Halík. Równocześnie stwierdził, że nadszedł czas, by „zejść z krzyża”: judaizm nie jest wyłącznie religią Holokastu, a święta historia Izraela nie może być sprowadzona do traumy przeszłości. Zdaniem Halíka przed chrześcijanami i żydami stoi dziś wspólne zadanie: ofiarować doświadczenie różnorodności w zsekularyzowanym świecie, unikając niebezpieczeństwa fundamentalizmu. Chrześcijanie i żydzi powinni – niczym wędrujący razem pielgrzymi – „szukać iskry Bożej prawdy, aby nie zadusił jej popiół duchowej obojętności”.
Dziękując za przyznany mu tytuł, czeski myśliciel stwierdził, że to wyróżnienie nie jest tylko kolejną nagrodą, z powodu której może poczuć się bogatym. „Mam wrażenie, jakbym dostał nowe imię, określające moją misję”.

Źródła: KAI, Wyborcza.pl, informacje własne.