Był spowiednikiem i duchowym autorytetem ks. Tischnera. Dziś jest kandydatem na ołtarze.

Jedna z najciekawszych, a jednocześnie szerzej nie znanych postaci polskiego Kościoła w XX wieku – bp Jan Pietraszko (1911-1988). Wybitny kaznodzieja i pisarz religijny, kapelan kard. Adama Stefana Sapiehy, duszpasterz akademicki i wychowawca wielu pokoleń polskiej inteligencji, przez wiele lat proboszcz w kolegiacie św. Anny w Krakowie, wreszcie – biskup pomocniczy w archidiecezji krakowskiej i jeden z najbliższych współpracowników kard. Karola Wojtyły. Wydawnictwo Znak opublikowało właśnie jego biografię, której autorką jest Ludmiła Grygiel.

„Zamieniał ziarno Ewangelii na chleb dla wygłodzonych. A głód był wtedy ogromny”, mówił o Pietraszce ks. Józef Tischner, który uczęszczał na jego kazania u św. Anny jeszcze jako student prawa. Był pod wielkim wrażeniem tego, co słyszał; jeszcze czterdzieści lat później potrafił odtworzyć z pamięci usłyszane słowa. Z czasem Pietraszko stał się jego stałym spowiednikiem i autorytetem w sprawach dotyczących duchowości i duszpasterstwa. Także „pracodawcą” – odkąd jako proboszcz św. Anny poprosił Tischnera o głoszenie homilii na jednej z niedzielnych mszy.

Chociaż Pietraszko był przez wielu księży uważany za ideał kapłana, to jednak duchownych głośno przyznających się do fascynacji jego osobą nie było zbyt wielu. Ludmiła Grygiel, że oprócz Jana Pawła II właściwie tylko ks. Tischner był „jedynym księdzem publicznie wyrażającym swój podziw dla postawy i nauczania Pietraszki oraz wdzięczność za nie”. Autor „Etyki solidarności” uważał go „za jednego z twórców religijnego odrodzenia w powojennej Polsce”. Relacje obu duchownych autorka opisała w rozdziale zatytułowanym „Dyskretne przyjaźnie”.

„Łączyła ich podobna wizja religii i jej roli w życiu kulturowym i społecznym. Łączyła ich również podobna wizja duszpasterstwa studentów oraz inteligencji. Pietraszko zapraszał Tischnera do głoszenia rekolekcji dla studentów lub pracowników naukowych. W 1963 roku wspólnie prowadzili rekolekcje, głosząc na przemian nauki, co zdarzyło się tylko raz w ciągu wielu lat nauczania Pietraszki. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych biskup Jan udostępniał Tischnerowi salkę nad zakrystią, gdzie raz w tygodniu po wieczornej mszy świętej gromadził on młodych miłośników filozofii na konferencje i dyskusje”.

Na czym polegała niezwykłość Pietraszki? Trudno to opisać w kilku słowach. Łączył on bardzo głęboką pobożność z wnikliwą znajomością Ewangelii. Wsłuchiwał się w głos tych, którym duszpasterzował. Bardzo starannie przygotowywał się do kazań, które były mocno zakorzenione w Ewangelii, a jednocześnie wychodziły naprzeciw problemom, z którymi przychodzili słuchacze. Stawiał na religijność pogłębioną intelektualnie, a nie opartą jedynie na emocjach, przywiązaniu do tradycji czy oporze wobec komunizmu. Uboższym studentom pomagał materialnie.

Proces beatyfikacyjny bp. Jana Pietraszki jest w toku.

Książkę Ludmiły Grygiel „Prorok ze św. Anny” można nabyć tutaj.